Reklama

Logo bez pozwolenia. O herbie zapomnieli wszyscy



Do skrzynek pocztowych mieszkańców Białegostoku trafiły ulotki jednego z kandydatów Komitetu Truskolaskiego. Na nich, oprócz wizerunku samego kandydata i jego programu, był zamieszczony oficjalny znak graficzny naszego miasta – Wschodzący Białystok. Okazuje się, że bez pozwolenia.

Skan ulotki przesłał nam jeden z czytelników. Taką właśnie ulotkę widoczną na zdjęciu znalazł w swojej skrzynce na listy na osiedlu Antoniuk. Prosił nas byśmy zapytali w jego imieniu czy kandydat ma prawo posługiwać się na materiałach wyborczych znakiem graficznym, który należy do wszystkich mieszkańców miasta. Pytaliśmy Komitet Truskolaskiego jeszcze tego samego dnia. Jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Później zwróciliśmy się do samego kandydata. On także nie okazał się być rozmowny. Nie odpisał i nie odpowiedział w żaden sposób na pytanie, które zadaliśmy jako redakcja.

Bardziej rozmowne okazało się być biuro prasowe Prezydenta Białegostoku. Ponieważ i tam skierowaliśmy pytanie. Okazuje się, że kandydat z prezydenckiego komitetu posłużył się logo Wschodzący Białystok bez zgody. Nie pytał czy może go użyć w celach politycznych.

- Pan Dariusz Wasilewski nie zwracał się z prośbą o możliwość wykorzystania logo „Wschodzący Białystok” w swoich materiałach wyborczych. W związku z powyższym do pełnomocnika wyborczego Komitetu Wyborczego Wyborców Tadeusza Truskolaskiego, z ramienia którego to komitetu do Rady Miasta Białystok kandyduje pan Dariusz Wasilewski, zostało skierowane pismo z prośbą o zaprzestanie nieuprawnionego wykorzystywania logotypu lub w przypadku dalszej chęci jego stosowania – przedłożenie pisemnego wniosku, wraz z wskazaniem celu i okresu korzystania z logo – informuje nas Urszula Boublej z biura prasowego Prezydenta Białegostoku.

Czyli wychodzi na to, że jeśli ktoś inny, kto zechciałby postąpić podobnie, wystarczy że zwróci się na piśmie po fakcie użycia logo i sprawa będzie załatwiona. Trudno jednak zakładać taki scenariusz. Głównie dlatego, że pojawiają się kolejne informacje, tyle że w innym akapicie odpowiedzi biura prasowego magistratu.

- Logo „Wschodzący Białystok” jest objęte ochroną Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej. Właścicielem logotypu jest Miasto Białystok, a znak służy szeroko pojętej promocji Miasta. Objęty jest on ochroną między innymi w zakresie usług reklamowych i działalności informacyjnej, w tym ulotek, druków, prospektów, broszur. Obowiązkiem właściciela logo jest dbałość o jego wykorzystanie w sposób poprawny, stosowny i niekontrowersyjny. Aby wykorzystać logo „Wschodzący Białystok” należy zwrócić się do Urzędu Miejskiego z wnioskiem, w którym będzie wskazany cel i okres korzystania z logo – czytamy w odpowiedzi przesłanej przez Urszulę Boublej.

Można zatem zakładać po tej odpowiedzi, że logo „Wschodzący Białystok” na materiałach wyborczych jest niekontrowersyjne. Niestety dla niektórych mieszkańców miasta jest kontrowersyjne. Na pewno nie podoba się to czytelnikowi, który przysłał nam skan ulotki, jaką znalazł w swojej skrzynce na listy.

- Dla mnie to jest kontrowersyjne, bo to logo wygląda tak, jakby za tym kandydatem stał Urząd Miejski. I moim zdaniem, albo wszyscy kandydaci z Białegostoku powinni mieć to logo na ulotkach, albo nikt – skomentował nasz czytelnik, Pan Jacek.

Sam kandydat nie odpowiedział nam na skierowane pytanie. Nie chciał w żaden sposób odnieść się do tego, po co wykorzystał logotyp Miasta Białystok. Nam natomiast przychodzi do głowy kolejne pytanie.

Skoro tylu lokalnych patriotów ubiega się obecnie o funkcje publiczne, tylu głosi miłość na ustach i dumę z Białegostoku, dlaczego nikt nie sięgnął po herb Białegostoku? Naszym zdaniem to smutne, że herb, który był z mieszkańcami i samym miastem od lat, teraz zastępuje logo wytworzone sztucznie, które ma pomóc w rozpoznawalności Białegostoku.

To samo dotyczy innych znaków graficznych na materiałach różnych kandydatów. Wielu z nich w sposób jak najbardziej zasadny prezentuje logo komitetu partyjnego lub komitetu wyborców, z jakiego ubiega się o mandat do sprawowania funkcji publicznych. Ale to, co rzuca się w oczy, tylko część z nich odwołuje się naprawdę do tego, z czym Białystok kojarzy się najbardziej. Nam jako redakcji, najbardziej brakuje herbu miasta, który stanowi o naszej tożsamości.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: nadesłane przez czytelnika)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do