
Wbrew temu co sieje dezinformujący w sieci spotted białystok, dowodzony przez osoby związane z białostockim magistratem, to nie jest koniec McDonalda na Wyszyńskiego. Placówka przechodzi gruntowny remont. Wymieniony ma być dach oraz znaczna część instalacji.
Od kilku dni profil, który aktywnie uczestniczy w kampanii ustępującego prezydenta Białegostoku, sieje dezinformację w sieci, jakoby najstarszy McDonald w Białymstoku, mieszczący się przy ul. Wyszyńskiego, mógł zakończyć działalność w tym miejscu. Jak ustaliliśmy, nie ma w tej chwili takich planów i placówka ma działać, ale po gruntownym remoncie. Budynek ma ponad 20 lat i w tym czasie nie było prowadzonych poważniejszych prac naprawczych, które po tylu latach są zwyczajnie niezbędne.
- Nic o rozbiórce tu nikt nie mówił. Teraz zrywamy dach, bo ma być położony nowy. Kto normalny kładzie nowy dach na budynek, który ma być rozbierany? My tu pracujemy cały czas, bo trzeba szybko robić, zanim będzie za zimno i zacznie padać – przekazał naszej redakcji jeden z robotników pracujący na miejscu.
Informację o tym, że w tej chwili trwa remont, a nie rozbiórka, otrzymaliśmy także od urzędników. Nic o rozbiórce nie wiedzą. A raczej musieliby, ponieważ nieruchomość, choć dzierżawiona przez przedsiębiorcę, należy do Miasta Białystok. Umowa trwa jeszcze i będzie trwała do 6 listopada. Co będzie później? Najprawdopodobniej lokal będzie działał na tych samych zasadach, z umową lub bez niej.
Jak widać, dezinformacja, którą rozpuszcza spotted białystok nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Jest to tylko kolejny wpis mający pokazać jak zły jest PiS, a jaki prezydent cudowny. Jednak sytuacja, kiedy przyjrzymy się jej od strony formalnej i prawnej, już tak nie wygląda. Prezydent rzutem na taśmę na ostatniej sesji Rady Miasta przedłożył radnym projekt uchwały, która mówiła o bezprzetargowym przedłużeniu umowy z dotychczasowym najemcą miejskiej nieruchomości. Radni nie zgodzili się, ponieważ wszystkie podmioty powinny być traktowane na równi.
- Wspominał pan dyrektor, że firma byłaby zainteresowana kupnem, ale powstaje węzeł intermodalny i nie znamy wielkości działek. No to jest już po prostu jakieś kuriozum. O węźle intermodalnym mówimy od roku i dłużej. Powstają plany i okazuje się, że ciągle nie wiemy, jaki on będzie, nie znamy jego przebiegu. Nawet jak będą to odległości kilku metrów, to zawsze można zawrzeć jakąś ugodę – zwracał się do dyrektora Zarządu Mienia Komunalnego podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Wojciech Koronkiewicz.
To jest właśnie klucz do całej sytuacji. W pobliżu tej nieruchomości, która jest w tej chwili remontowana, ma przebiegać węzeł intermodalny. Jednak nikt nie jest w stanie po wielu latach powiedzieć, jak będzie wyglądała ta inwestycja, które grunty trzeba będzie przejąć pod jej budowę i co i gdzie dokładnie się tam znajdzie. W identycznej niemal sytuacji co remontowany w tej chwili McDonald są przedsiębiorcy z Centrum Handlowego Park. Oni także nie wiedzą, czy i kiedy będą musieli opuścić lokale, w których pracują całymi rodzinami.
Zarówno właściciel McDonalda przy Wyszyńskiego, jak i kupcy z Centrum Handlowego Park, od dłuższego czasu prosili o wykup gruntów, na których prowadzą działalność gospodarczą, aby móc choćby przeprowadzić remonty, inaczej zorganizować swoje miejsca pracy, przestrzeń wokół nich, ale przede wszystkim chcą mieć pewność, że nikt z dnia na dzień nie każe im pakować się i zwijać cały biznesowy majdan. Do tego zapewne, żaden przedsiębiorca, który prowadzi działalność na gruntach miejskich, nie chciałby słyszeć, że jest traktowany inaczej od sąsiedniego.
- Taki stan może dalej funkcjonować, znaczy bezumownie. A są przypadki takie, gdzie dopuszcza się korzystanie z nieruchomości bezumownie – mówił dyrektor ZMK Andrzej Ostrowski na wrześniowej Sesji Rady Miasta.
Choć takie sytuacje nie dotyczą zazwyczaj spółek, ale innych podmiotów, to McDonald najprawdopodobniej nadal będzie mógł świadczyć usługi w tym samym miejscu, przynajmniej do czasu rozpoczęcia inwestycji w postaci budowy węzła intermodalnego. Jednak wcześniej musiał zadbać o remont obiektu, który przeciekał, był mocno zniszczony i wymagał pilnych prac remontowych, które w tej chwili trwają. Nieruchomość jest zbyt atrakcyjna, aby z niej rezygnować z dnia na dzień. Stąd nie ma obaw o zamknięcie placówki, bo pojawili się robotnicy. Pojawili się, bo musieli. Bez robotników żaden remont nie ma szans się odbyć.
Jak już wspominaliśmy wielokrotnie spotted białystok to profil siejący dezinformację w sieci od dawna. Zwłaszcza w okresie wyborczym. Atakowany jest tam każdy podmiot i każda formacja, nawet obywatelska, która nie ma w nazwie „Truskolaski”, „Nowoczesna”, albo „Platforma Obywatelska”. Za profilem tym stoi długoletni specjalista od reklamy, który wciąż nie dorobił się nawet swojej własnej strony internetowej. Jednak obsługuje „reklamowo” spotted, ludzi związanych lub będących bezpośrednim zapleczem Tadeusza Truskolaskiego. Posługuje się anonimowością, dziesiątkami fałszywych kont na Facebooku i pomawianiem wielu osób publicznych oraz przedsiębiorców. Do tego niezmiennie sieje dezinformację w sieci, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Jedno jest pewne McDonald zostaje w tym samym miejscu, tyle że nie wiadomo na jak długo. I nie ma to nic wspólnego z końcem umowy, bo lokal można dzierżawić bezumownie, można też umowę przedłużyć. Czas jest do 6 listopada. To, że McDonald może zniknąć nie wynika z winy radnych, ale przede wszystkim z powodu braku dokładnych planów inwestycyjnych urzędników Tadeusza Truskolaskiego odnośnie węzła intermodalnego. Bo jeśli się okaże, że węzeł intermodalny wejdzie na nieruchomość dzierżawioną przez McDonalda, wówczas budynek zostanie rozebrany. Decyzję taką wyda nie kto inny, jak tylko prezydent Białegostoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie