Kilka dni temu na naszych łamach pojawiło się oświadczenie Stowarzyszenia Parkour Białystok, które w krytycznych słowach oceniło kandydata do Rady Miasta. Członkowie Stowarzyszenia podkreślali, że przypisał on sobie działania, w których nie uczestniczył i bez zgody użył ich wizerunku w swoich materiałach wyborczych.
Odpowiedź może nie padła błyskawicznie. Ale Łukasz Żemojduk postanowił się odnieść do oświadczenia przesłanego mediom przez Stowarzyszenie Parkour Białystok. Jest to wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Publikujemy je w całości.
„Szanowni Państwo,
Nie jestem i nigdy nie byłem członkiem Stowarzyszenia Parkour Białystok. Nigdy nie mówiłem i nie pisałem, że jest to moja inicjatywa. Nigdzie też nie było wzmianki na ten temat na moich materiałach wyborczych.
Parkour Białystok, podaję za przykład jako jedną z inicjatyw, które warto wspierać i je naśladować. Proszę czytać ze zrozumieniem. Popieram i zawsze służę pomocą w takich inicjatywach.
Tak też było między innymi przy organizacji Mistrzostw Polski w Parkour w Białymstoku. Byłem potrzebny, zrobiłem swoje. Impreza się udała i wszyscy byli pod wrażeniem, między innymi dlatego, że udało się zaangażować do tego Miasto. Działaliśmy wspólnie i odnieśliśmy sukces. O to chyba chodzi.
Jeżeli kogoś boli to, że wspominam o tym w swoich materiałach to proponowałbym najpierw porozmawiać, poznać fakty, a nie robić burzę w szklance wody. Fakty są takie, że miałem możliwość więc pomogłem. Niewykluczone, że bez mojego zaangażowania impreza byłaby równie udana, jednak faktem jest, że moje działania – włączenie do współpracy miasta, uzyskanie patronatów medialnych radia czy telewizji pomogły we wspólnym odniesieniu sukcesu. Na tym nam wszystkim przecież zależało.
Jeszcze raz zaznaczam, że nie bawię się w politykę i nie czuję się politykiem. Kandyduję po to, aby mieć większe możliwości do robienia tego, co robiłem do tej pory. Myślę, że każdy kto mnie zna i choć raz ze mną rozmawiał potwierdzi moje słowa.
Wiem, że wielu osobom nie podoba się, że startuję z list PO. Po raz kolejny powtarzam, że współpracuję z każdym, kto może pomóc w naszych sprawach, niezależnie co lub kogo reprezentuje.
Krytykować potrafi każdy, współpracować jak widać, niestety nieliczni.
Panom ze Stowarzyszenia chciałem przypomnieć, że inwestycja Centrum Sportów Miejskich została sfinansowane ze środków Budżetu Obywatelskiego, a więc z podatków wszystkich obywateli i jest to miejsce dla wszystkich. Każdy Białostoczanin może powiedzieć, że "MY zrealizowaliśmy projekt" i nie umniejsza to pomysłodawcom.
Niniejsze oświadczenie dodaję dopiero dziś, ponieważ przez kilka dni chciałem sprawę wyjaśnić z Prezesem Stowarzyszenia, Mariuszem Pieńczykowskim. Niestety po ukazaniu się oświadczenia z nieprawdziwymi informacjami Pan Prezes nie odbiera ode mnie telefonu i mam wrażenie, że mnie unika - być może dlatego, że w oświadczeniu padło w stosunku do mnie fałszywe oskarżenie o oszustwo.
Komentarze opinie