Reklama

Pierwszą ligę ATS śledziło 350 widzów



W meczu na szczycie pokonaliśmy zespół z Warszawy w przekonywujący sposób. Zagraliśmy bez naszej najlepszej zawodniczki w poprzednim sezonie Kasi Laryny, która godnie zastąpiły wychowanki. Zacięte mecze białostockiego klubu ATS oglądało aż 350 widzów.

- Wszystkie dziewczyny, co mnie bardzo cieszy miały udział w zwycięstwie. W meczu z 3 drużyną w tabeli ligowej pokazały ,że grają już na naprawdę niezłym poziomie. Zakończyliśmy 1 rundę na 2 miejscu z 1 punktem straty do lidera i jesteśmy na miejscu premiowanym grą w barażach o extraligę. Musimy teraz się zastanowić przed rundą rewanżową, czy kosztem wyników dalej ogrywać wychowanki ,czy może powalczyć o extraklasę – komentuje trener Karol Dyszkiewicz.

Wiąże się to jednak z dużymi kosztami, na które na dzień dzisiejszy klubu ATS nie stać. Nie spodziewali się aż tak dobrych wyników i tak wysokiej pozycji. Aktualnie są jednym z dwóch niepokonanych zespołów w 1 lidze obok MRKS Gdańsk.

- Cieszy mnie to ogromnie i jest to dla naszego klubu olbrzymi sukces – dodaje trener białostoczanek.

Mecz od początku dobrze naszym się układał i ani przez chwilę nie było wątpliwości kto tego dnia jest lepszy. Również, co ważne ostatnie potyczki okazały się być olbrzymim sukcesem organizacyjnym. Na żywo kibicowało ok.350 widzów. Atrakcji nie brakowało. Były konkursy z nagrodami, poczęstunek, zabawy dla dzieci i wspaniała oprawa. Była to fantastyczna promocja tenisa stołowego i impreza, na której przybyły całe rodziny.

- Dziękujemy wszystkim naszym fanom za wspaniały doping i liczne przybycie – powiedział zadowolony trener Karol Dyszkiewicz.

Ren Bingran 2

Ina Karahodzina 2,5

Gabriela Dyszkiewicz 1

Monika Leonowicz 1,5

Natalia Bąk 2,5

Agata Zakrzewska 0,5

Monika Klimczak 0

Hanna Prusińska 0

(Cezarion/ Foto: BL)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do