Przy granicy z Białorusią w Polaków celowano z broni gładkolufowej

Niedawno pisaliśmy o ataku na polskich funkcjonariuszy, strzegących granicy państwowej, gdzie jeden z cudzoziemców uzbrojony był w nóż. Teraz miała miejsce sytuacja, gdy w mundurowych celowano z wiatrówki. Takie zajścia się powtarzają, za aprobatą i przy wsparciu białoruskich służb.

Nasi żołnierze, policjanci i strażnicy graniczni są dobrze przygotowani na wszelkie prowokacje. A te zdarzają się codziennie. Migranci - w tym roku naliczono już obywateli ponad 40 krajów - znaleźli się na Białorusi w zupełnie legalny sposób. Znaczna część posiada rosyjskie wizy. Ich próby przedostania się do Polski, to element planu Łukaszenki i Putina. Wojna hybrydowa. Mamy rok wyborczy, więc obu dyktatorom zależy na destabilizacji sytuacji społeczno - politycznej w naszym kraju, na sianiu fermentu i prowokowaniu kłótni, sporów w przestrzeni publicznej.

Należy podkreślić, że cudzoziemcy znajdujący się na Białorusi wcale nie zamierzają ubiegać się o ochronę międzynarodową w Polsce. Ich celem są bogatsze kraje Europy Zachodniej, słynące z "wysokiego socjalu". To tylko oznacza, że nie ma mowy o ucieczce ze swojego miejsca zamieszkania z powodu jakichkolwiek prześladowań.

Tylko wczoraj, 22 sierpnia 2023 r., do Polski próbowało nielegalnie przedostać się Białorusi 60 cudzoziemców.

Funkcjonariuszy z Placówki SG w Dubiczach Cerkiewnych zaatakowała agresywna grupa 20 osób.

Cudzoziemcy strzelali również z procy, uszkodzony został pojazd służbowy straży granicznej.

Nieopodal Białowieży sześciu cudzoziemców usiłowało pokonać rzekę Przewłoka, ale na widok polskich patroli zawrócili na Białoruś.

Ponadto mundurowi z Białowieży za pomocnictwo w nielegalnym przekroczeniu granicy zatrzymali Rosjanina, przewożącego samochodem dwóch obywateli Somalii, dwóch Etiopii i Afgańczyka.

(Piotr Walczak)