
Od dziś praktycznie aż do końca miesiąca śniegu nie zobaczymy. Będzie ciepło, deszczowo, słonecznie i z okresowymi przymrozkami. Prawdziwa zima na pewno do nas jeszcze długo nie przyjdzie.
Nieco poniżej 10 stopni ciepła będziemy mieli prawie do końca tygodnia. W tym okresie nawet nie pojawią się poranne przymrozki, ponieważ w nocy temperatura powietrza przekroczy magiczną barierę zera stopni i powyżej. Praktycznie do końca miesiąca towarzyszyć nam będzie głównie słońce i pojawiać się będą niewielkie opady deszczu. Na pewno nie obfite na tyle, żeby trzeba było myśleć za każdym razem o parasolu.
Dopiero ostatniego dnia listopada ma przyjść troszkę większe ochłodzenie i wówczas niebo zaciągnie się większymi chmurami, z których może spaść deszcz i deszcz ze śniegiem. Natomiast prawdziwy śnieg ma prószyć dokładnie w dniu 4 grudnia, kiedy do Białegostoku zawita Święty Mikołaj z Finlandii. Przyjedzie specjalnie, by zapalić lampki na miejskiej choince oraz wręczyć dzieciom prezenty.
Z początkiem grudnia opady śniegu będą już pojawiały się coraz częściej, choć nie będą one jakieś szczególnie obfite. W tym okresie należy się spodziewać również gwałtownego spadku ciśnienia, co odczują szczególnie homeopaci. Ale jeszcze nie wiadomo czy na Święta Bożego Narodzenia dane nam będzie oglądać śnieg. Wierząc zaś w mądrość przysłów polskich i tego, że na Świętej Barbary, czyli w dniu 4 grudnia będzie chłodno i z opadami śniegu, można spodziewać się deszczowych świąt. Wszak stare przysłowie głosi: „Gdy w świętą Barbarę gęś chodzi po lodzie, to Boże Narodzenie będzie po wodzie”.
(Cezarion/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Świetnie, za razie nie potrzebuje zimy :P do zobaczenia niebawem ;)