Reklama

Śpiew prezydenta promuje miasto - radnych już nie

 



Jeszcze niedawno Tadeusz Truskolaski swoim śpiewem na Rynku Kościuszki promował Białystok. Przypominamy, że śpiewał razem z Tomaszem Niecikiem utwór o naszym mieście. Wówczas miało to służyć promocji. Ale wczoraj prezydent nie ocenił dobrze promocji Białegostoku wyrażonej śpiewem radnych.

Chodzi tu oczywiście o to, co wydarzyło się kilka dni temu na posiedzeniu Komisji Kultury. Radni postawili oczy w słup, kiedy dowiedzieli się, że w budżecie miasta w części dotyczącej kultury została wpisana kwota 2 mln złotych. Środki te miały zostać przeznaczone na koncert gwiazdy światowego formatu, która zaśpiewałaby z okazji otwarcia otwartego już stadionu. Rozgorzała dyskusja na całego. Ale wczoraj na spotkaniu z dziennikarzami prezydent, który ów budżet z taką kwotą przygotował, podkreślał że te 2 mln złotych nie miały pójść na koncert z okazji otwarcia stadionu, tylko na pierwszy koncert na otwartym stadionie. I tu mógłby skończyć, ale dziennikarze dopytywali, a Tadeusz Truskolaski odpowiadał.

- 2 mln złotych, to może budzić emocje taka kwota. Ale koszt całej inwestycji (koszt budowy stadionu – przyp. red.) to około 250 mln złotych, czyli to jest niecały procent na cele promocyjne. Dziwię się, że białostoczanie dzięki podejściu, również państwa – dziennikarzy, tego koncertu po prostu nie zobaczą. Możemy już o tym koncercie mówić w czasie przeszłym. Bo radni go po prostu wyrzucą – mówił do dziennikarzy.

I za chwilę dodał, że taka kwota 2 mln złotych mogłaby zostać wydana być może lepiej, ale promocja miasta powinna stać na właściwym poziomie. Ten poziom prezydent pokazał już na początku października. Przypominamy, że on sam śpiewał z gwiazdą disco polo – Tomaszem Niecikiem, aby promować Białystok na całą Polskę. Razem przed kamerami telewizyjnymi śpiewali piosenkę o Białymstoku. I to musiało być zdaniem prezydenta działaniem oczekiwanym oraz pożądanym. Ale gdyby to radni mieli w podobny sposób promować nasze miasto, Tadeusz Truskolaski podchodzi już do pomysłu sceptycznie. Wczoraj powiedział w kontekście koncertu na stadionie za 2 mln złotych:

- Wiem, że niektórzy radni ładnie śpiewają i taniej by pewnie wystąpili, za mniejsze pieniądze, ale chyba to nie przyniosłoby takiego efektu, na którym nam wszystkim zależy – podkreślił.

Czyli pierwszego wokalistę w mieście mamy już ustalonego. Możliwe, że nawet nasi rodzimi artyści nie byliby godni promowania miasta na miarę gospodarza. Ale ciekawostką jeszcze było to, że Prezydent Białegostoku nie widział różnicy pomiędzy przeznaczonymi środkami na promocję Białegostoku, a pieniędzmi przeznaczonymi na kulturę. Może też różnicy nie byłoby widać, gdyby na taki koncert środki zostały przeznaczone z puli sportu. W końcu przecież wydarzenie ma promować obiekt sportowy. Co stoi na przeszkodzie? Doświadczenie.

- To Białostocki Ośrodek Kultury ma większe doświadczenie w organizacji koncertów, w rozmowach z gwiazdami, ma więcej kontaktów niż spółka Stadion Miejski – podkreślał Tadeusz Truskolaski.

O tym czy faktycznie ma takie doświadczenie napiszemy nieco szerzej w wieczornym felietonie. Tymczasem zupełnie co innego o planowanym koncercie słyszeli radni w stosunku do tego, co padło wczoraj z ust prezydenta w rozmowie z dziennikarzami. Jak powiedział nam Krzysztof Stawnicki, obecny szef Komisji Kultury, nie było mowy o żadnej promocji miasta. Zapisane w projekcie budżetu miasta 2 mln złotych miały w całości pójść na imprezę z dużą gwiazdą muzyczną jako atrakcję otwarcia stadionu.

- To skarbnik miasta powiedziała nam, że te 2 mln złotych prezydent przeznaczył na imprezę z okazji otwarcia stadionu, podczas którego miałaby wystąpić gwiazda światowego formatu. I nic więcej w tej kwestii nie usłyszeliśmy – mówił nam radny PiS.

Gorący koncertowy temat zapewne jeszcze będzie się przewijał. Niemniej już zdążyliśmy usłyszeć, że winnymi braku koncertu są media, a zaraz potem radni, którzy w końcu będą decydować i brać na siebie odpowiedzialność za to, co się stało. Nam pozostaje już tylko czekać kolejnych występów gospodarza miasta na innych kanałach telewizyjnych. Może nawet kiedyś doczekamy się duetu z Zenkiem z Akcentu. W końcu jest on królem disco polo, białostoczaninem i ściąga większą publiczność niż Grajewianin Tomasz Niecik. Prawdopodobnie taki występ będzie kosztował znacznie mniej niż 2 mln złotych.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Redakcja - niezalogowany 2014-12-13 02:47:07

    Tak, to prawda. Są szwagrami

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mariusz - niezalogowany 2014-12-12 18:08:06

    Boże dzięki Ci za dziennikarzy i radnych. A swoją drogą, czy redakcja dziendobry może oficjalnie potwierdzić/zaprzeczyć czy prawdą jest domniemane szwagrostwo pomiędzy Panem Prezydentem a Panem Prezesem?Z góry dziękuję i pozdrawiam. A mając oczy otwarte trudno nie mieć Truskofobii-to do Pana nie. Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Marco - niezalogowany 2014-12-12 11:05:26

    Od początku jego prezydentury radni są feee a on najlepszy jest i basta

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    nie - niezalogowany 2014-12-12 11:04:13

    ZMARNOWAŁEM 2 MINUTY NA CZYTANIE TEGO, MACIE TRUSKOFOBIE TO NIE JEST ŚMIESZNE ANI CIEKAWE. CZAS DO LEKARZA.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    discopolowiec - niezalogowany 2014-12-12 09:47:43

    Proponuję, aby Truskolaski zaśpiewał razem z szwagrem. Będzie taniej a pewno i "atrakcyjniej".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do