Większość w Radzie Miasta zagrożona. Koalicja wisi na włosku

Nie wiadomo jak długo jeszcze utrzyma się koalicja połączonych bytów politycznych w Radzie Miasta Białegostoku. Coraz śmielej do opinii publicznej przedostają się głosy niezadowolenia wobec prezydenta Białegostoku pochodzącej od mniejszości prawosławnej. Marsz równości dolał tylko oliwy do ognia. Po nim zaś oberwało się zastępcy prezydenta – Adamowi Musiukowi, reprezentującemu mniejszość prawosławną w magistracie.

Mniejszości prawosławnej zaczyna już dość mocno ciążyć związek z Platformą Obywatelską, ale jeszcze bardziej z Tadeuszem Truskolaskim. Zarówno Platforma, jak i prezydent wybrany z jej poparciem, mocno skręcili w lewo. Zdecydowanie za mocno dla konserwatywnej mniejszości religijnej. Prawosławni to bowiem także chrześcijanie, tyle że obrządku wschodniego. Wartości, dekalog i przywiązanie do nauk kościołów są do siebie bardzo podobne. Największą różnicę stanowią obrządki.

To uwieranie najbardziej słychać na parafiach, ale także i coraz częściej w internecie. Na różnych profilach oraz forach trwają dyskusje na temat dalszej współpracy z Tadeuszem Truskolaskim. Choć w zasadzie – bardziej można tu mówić o rozwiązaniu tej współpracy. Osobom prawosławnym nie podobają się ostatnie decyzje Tadeusza Truskolaskiego. A już najbardziej nie podoba się fakt, że pozwolił na przejście ulicami Białegostoku marszu równości. Z tym, że jest coś jeszcze.

Krytyka biskupa. Niedawny występ Tadeusza Truskolaskiego w wywiadzie telewizyjnym u Agnieszki Gozdyry, został właśnie odebrany jako mocna krytyka prawosławnego hierarchy. Prezydent wyjaśniał, że próbował się skontaktować z obydwoma biskupami przed marszem równości, ale rozmawiał wyłącznie z samymi sekretarzami. I na pytanie o to, czy będzie próbował się jeszcze kontaktować z nimi, odpowiedział następująco:

- Z tego co wiem, to chyba jeden i drugi jest na urlopie, nasi hierarchowie. Natomiast jeśli będzie z ich strony wola, zostanę zaproszony, to pewnie porozmawiamy. Ale to nie będzie z mojej strony miła rozmowa, od razu mówię – odpowiedział Tadeusz Truskolaski.

- Kim on w ogóle jest, żeby tak mówić, że rozmowa będzie miła czy niemiła? Nie umie posłuchać głosu mieszkańców i tych, co go wybierali i jeszcze ma czelność takie słowa mówić do Władyki. Niech lepiej sam uważa, żeby na wejściu do cerkwi ktoś nie pokazał mu, gdzie jest wyjście – mówi naszej redakcji wierny z parafii Świętego Ducha na osiedlu Antoniuk.

- Prezydent przesadził. Ma pretensje do biskupa, że jako osoba duchowna robi to co do niego należy. Wstydu nie ma. Bardzo dużo stracił w moich oczach, bo już na niego na pewno nie zagłosuję, ani nikt z mojej rodziny – podzieliła się z nami inna wierna tej parafii.

Nie to może być jednak najbardziej zapalnym momentem tego, co może nastąpić jesienią. Choć najprawdopodobniej, co może się wydarzyć jeszcze do jesieni. Ustaliliśmy, że już kilka miesięcy temu doszło do porozumienia pomiędzy Arcybiskupem Sawą, a politykami Platformy z Podlasia. Zgodnie z tym porozumieniem Forum Mniejszości Podlasia miało poprzeć w wyborach do Sejmu dwóch kandydatów Koalicji Obywatelskiej. Jednym z nich miał być Eugeniusz Czykwin, drugim zaś Tomasz Cimoszewicz. Na listach miał jeszcze znaleźć się Adam Musiuk, obecny zastępca prezydenta Białegostoku. Jednak ta kandydatura odpadła na rzecz Czykwina. Gdzie jest punkt zapalny zatem?

„Jako Wiceprzewodniczący Komisji ds Mniejszości Narodowych i Etnicznych wyrażam swoje oburzenie oświadczeniem wydanym wczoraj przez wiceprezydenta Białegostoku, Pana Musiuka i grupy radnych z nim związanych. Określił odmienność seksualną jako ideologię. Ideologię LGBT. Panie Musiuk, skompromitował Pan urząd który pełni. Skompromitował Pan siebie. Skompromitował Pan otoczenie i osobę, dzięki której znalazł się Pan na swoim stanowisku. Gdy Pan używa słowa Konstytucja i prawa w niej zawarte, niech Pan najpierw ją przeczyta” – to słowa, jakie skierował poseł Tomasz Cimoszewicz  za pomocą mediów społecznościowych do Adama Musiuka, zastępcy prezydenta Białegostoku z ramienia Forum Mniejszości Podlasia.

„Szanowny Panie Pośle zwracam się z uprzejmą prośbą o ponowne przeczytanie, tym razem ze zrozumieniem naszego stanowiska w sprawie dzisiejszych marszów w Białymstoku. Szanując demokrację w naszym kraju i wydając niniejsze oświadczenie dokładnie wyjaśniliśmy nasze stanowisko – myślę, że w prosty sposób i zrozumiały. W związku z tym nie zamierzamy więcej tego komentować bo wszystko zostało już wypowiedziane. Ubolewamy, że Pan Poseł wyciągnął wnioski, jakich tam w ogóle nie było.

P.S. Panie Pośle, już za ok.100 dni wybory ... mam nadzieję, iż Pan z takimi poglądami nie zwróci się o głosy do wiernego, tradycyjnego elektoratu prawosławnego. Szanujmy siebie i wszystkich wokół bo z błędnych wniosków nigdy nie ma nic dobrego. Z poszanowaniem dla Pana Posła poglądów, pozostajemy z szacunkiem” – to odpowiedź Adama Musiuka na słowa posła Cimoszewicza.

W sieci już od dłuższego czasu trwa duża dyskusja na profilach prowadzonych przez mniejszość prawosławną. Jest w niej coraz więcej krytyki wobec Tadeusza Truskolaskiego, jak też i Platformy Obywatelskiej. Tym bardziej, że kilku polityków tej formacji oficjalnie wsparło Tomasza Cimoszewicza w ocenie tego co pisał do Adama Musiuka. Część osób otwarcie mówi, że pora wyjść z koalicji z Truskolaskim i Platformą oraz podać rękę Prawu i Sprawiedliwości. Jeszcze inni piszą o tym, że gdyby Adam Musiuk wystartował z list Zjednoczonej Koalicji, czyli z PiS, miałby pewny mandat posła, a radni Forum Mniejszości Podlasia po wejściu w koalicję z PiS w Białymstoku, mieliby większość w Radzie Miasta i trzymanie prezydenta w szachu.

Póki co Adam Musiuk, jako lider Forum Mniejszości Podlasia w Białymstoku, zaprzecza, że nie prowadzi rozmów ze Zjednoczoną Prawicą odnośnie swojego startu w wyborach do Sejmu. Podkreśla również, że został powołany na zastępcę prezydenta i ma swoje obowiązki w tym względzie, jak też i do spełnienia obietnice wyborcze, z którymi startował do Rady Miasta. Jak zwróciło uwagę kilka osób, to też i nie zaprzeczył kategorycznie, że nie wystartuje z list Zjednoczonej Prawicy, ani tego, że rozmów prowadził nie będzie. Tymczasem listy wkrótce będą musiały zostać dopięte i czy Forum Mniejszości Podlasia weźmie udział w kampanii wyborczej – to się okaże.

Jedno jeszcze trzeba dodać – poseł Tomasz Cimoszewicz już na pewno nie będzie mógł liczyć na poparcie konserwatywnej podlaskiej cerkwi po krytyce Adama Musiuka, nawet mimo uzgodnień na wyższym poziomie. Lokalnie mniejszość prawosławna nie chce takiego mariażu i z każdym dniem nie chce go coraz bardziej.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)