
Duma Białegostoku, koszykarze Żubrów, pod wodzą trenera Romana Skrzecza, z przytupem zakończyli sezon. Ekipa ze stolicy województwa podlaskiego zdobyła mistrzostwo II ligi. To ukoronowanie historycznego sezonu zakończonego awansem do I ligi! Cała hala świętowała sukces swoich bohaterów, którzy udowodnili, że determinacja i zespołowa gra to klucz do osiągnięcia najwyższych celów.
Finałowa rywalizacja z Royal Polonią 1912 Leszno była prawdziwym pokazem siły białostoczan. Już pierwszy, wyjazdowy mecz, zakończony wynikiem 94:79, jasno pokazał, kto dyktuje warunki. W rewanżu, rozgrywanym w wypełnionej po brzegi hali Mechaniaka, Żubry postawiły kropkę nad "i", triumfując 85:74. Mimo chwilowego prowadzenia gości, podopieczni Skrzecza szybko opanowali sytuację, a na parkiecie błyszczał Adam Skiba, który zanotował imponujące double-double – 20 punktów i 11 asyst. Jak sam Skiba podkreślił po meczu, było to "spełnienie, chwila chwały" po "ośmiu miesiącach ciężkiej pracy".
- To była wisienka na torcie i zależało nam na tym, aby dać kibicom trochę radości. Stąd te próbuy niekonwencjonalnych ale efektownych zagrań, które nie zawsze nam wychodziły. Teraz upragnione wakacje. Mam nadzieję, że zostanę w Białymstoku, bo pierwszoligowe warunki znam naprawdę dobrze. Różnica między tymi ligami jest naprawdę wielka. Ogromna! - mówił Skiba podkreślając ogromne odległości dzielące Białystok od pozostałych miejsc, gdzie grają pierwszoligowe ekipy.
Na dowód, że Skiba ma rację podajemy grafikę jednej z pierwszoligowych ekip, gdzie na mapie Polski zaznaczone są lokalizacje zespołów pierwszoligowych, z którymi białostoczanom przyjdzie rywalizować.
- Jestem po rozmowie z prezesem Jackiem Zaniewskim i w zasadzie mogę już powiedzieć, że przyjąłem propozycję dalszej współpracy w I lidze. Będziemy razem budowali przyszłość Żubrów w I lidze. Trochę mam pretensji do swoich graczy, że ponosiła ich fantazja w tym meczu i zamiast prostych rozwiązań szukali skomplikowanych, choć efektownych. Tyle, że to nam punktów na początku nie przynosiło. W końcówce odzyskaliśmy pełną kontrolę nad sytuacją - mówił trener Skrzecz.
Radości i wzruszenia nie krył prezes Jacek Zaniewski, który odbierając medal uronił łzę wzruszenia.
- To są łzy radości, że po 15 latach doczekałem powrotu do I ligi. Już zacząłem pracować nad budżetem w przyszłym sezonie. Na razie jest dużo życzliwości i gratulacje, a ja wierzę, że dojdzie też do tego jeszcze większa pomoc. Wszystkim, którzy nam pomagali serdecznie pozdrawiam, dziękuję i proszę o więcej! - mówił wzruszony Zaniewski.
Mistrzostwo II ligi to w pełni zasłużony tytuł. Żubry w sezonie zasadniczym przegrały zaledwie jedno spotkanie, a w fazie play-off pozwoliły się pokonać tylko dwukrotnie. Ta niemal perfekcyjna passa świadczy o ich wyjątkowej klasie i determinacji. Białystok ma powody do dumy – nasi koszykarze udowodnili, że potrafią sprostać największym wyzwaniom i z optymizmem patrzymy na ich występy w I lidze.
Żubry Chorten Białystok - Royal Polonia 1912 Leszno 85:74 (17:24, 28:23, 24:14, 16:13)
Sędziowali: Jakub Adameczek, Paweł Wójcik.
Żubry: Cezary Karpik 6, Maciej Bębeniec 4, Marcel Kapuściński 11, Krystian Tyszka 11, Bartosz Proczek 6, Adam Skiba 20, Bartosz Strażewicz 0, Mateusz Itrich 7, Igor Lewandowski 12, Jakub Krasowski 2, Paweł Trypus 6.
Polonia: Daniel Soroka 16, Kamil Chanas 16, Paweł Gałczyński 5, Mateusz Jakubiak 7, Kamil Żywert 3, Kewin Rybarczyk 2, Wojciech Samolak 10, Stanferd Sanny 15, Filip Taisner 0.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie