
Żubry Chorten Białystok powoli stają się specjalistami od gry vabanque. Ekipa trenowana przez Romana Skrzecza w sobotę (10 maja) gra z zespołem AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice w drugim meczu półfinałowym. Początek meczu o godzinie 18.00 w nowej hali AWF Katowice. Białostoczanie jadą tam mocno zdeterminowani do walki w półfinale. Aby pozostać w grze Żubry muszą wygrać w Katowicach, aby stoczyć trzecie - decydujące starcie w Białymstoku.
Białostoczanie liczą, że powtórzą scenariusz z ćwierćfinału. Wtedy nieoczekiwanie przegrali pierwsze spotkanie z ekipą AZS AGH Kraków i grając pod wielką presją musieli wygrać dwa kolejne mecze poczynając do zwycięstwa na wyjeździe.
- Jesteśmy w stanie wygrać w Katowicach. AZS to zespół w naszym zasięgu, ale musimy poprawić skuteczność. Jeżeli zaczniemy trafiać w sytuacjach sam na sam z koszem i osobiste to sytuacja będzie zupełnie inna. O rywalu wiemy wszystko i niczym nas nie zaskoczył. Lubię halę w Katowicach i mam dobre wspomnienia z tej hali. W finałach mistrzostw Polski do lat 20 zagrałem tam mecz ze stuprocentową skutecznością i fajnie byłoby to powtórzyć. Wiem, że jesteśmy w stanie wygrać. To są play-offy, tu się wszystko może zdarzyć, a my przecież jesteśmy Żubry. My nie potrafimy awansować tak bez emocji, tak normalnie - mówił Cezary Karpik, lider białostockiej ekipy bezpośrednio po środowej porażce z AZS.
Z wiarą w wygraną wypowiadał się też trener Roman Skrzecz i prezes Jacek Zaniewski, którzy byli przekonanie, że białostoczanie są w stanie wygrać w Katowicach i decydujący mecz rozegrać przed własną publicznością.
Spotkanie w Katowicach można obejrzeć za pośrednictwem kanału YouTube Polski Związek Koszykówki. Początek o godzinie 18.00 w sobotę.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie