Reklama

Białostoczanie w lekkoatletycznych Mistrzostwa Europy: Medal i dwa razy tuż za podium



23 Mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce okazały się historyczne dla Polski. Po raz pierwszy biało-czerwoni wygrali klasyfikację medalową zdobywając ich 12, w tym aż 3 złote. Białystok miał też w tym swój udział – brązowy medal wywalczył zawodnik Podlasia Wojciech Nowicki w rzucie młotem! Niewiele brakowało a na podium stanąłby również płotkarz Damian Czykier, który zajął 4. miejsce w biegu 110 m.

Nowicki był bardzo blisko srebrnego medalu. W eliminacjach już w drugim rzucie zapewnił sobie kwalifikację do finału rzucając 75.85. Dalej od niego rzucili tylko Paweł Fajdek oraz Białorusin Ivan Cichon. Ten ostatni mocno irytował Fajdka, który po finałowym konkursie oświadczył, że nie poda mu ręki. Powodem były dopingowe przygody Białorusina, który miał na swoim koncie dyskwalifikację. Cichon był zdyskwalifikowany w latach 2012-2014 i pozbawiony medali igrzysk olimpijskich w Atenach (srebro) i mistrzostw świata w Helsinkach (złoto). Fajdek dotrzymał słowa trzymając się z daleka od białoruskiego lekkoatlety. Stronił od niego także i Nowicki.

- Białoruscy młociarze nie znają innego systemu pracy jak na dopingu – podsumował młociarz z białostockiego Podlasia.

W finale Nowicki w drugiej próbie posłał młot na odległość 77,31 wyprzedzając Cichona. Potem białostoczanin jeszcze trzykrotnie rzucał powyżej 77 metrów, gdy Białorusin miał na koncie osiągnięte w pierwszej próbie 76,60. Fajdek był poza konkurencją już w pierwszym rzucie osiągając 80,46. Cichon jednak w ostatniej swojej próbie uzyskał rezultat 78,84 spychając białostoczanina na trzecią lokatę, któremu zabrakło sił na poprawienie wyniku.

Mam nadzieję, że w Rio Wojtek będzie lepszy – skomentował Fajdek rezultaty finału.



Dla Nowickiego wynik z Mistrzostw Europy to dobry prognostyk przed igrzyskami w Rio. Białostoczanin przed rokiem w Pekinie wywalczył brązowy medal mistrzostw świata i obecnie jest wymieniany wśród kandydatów do olimpijskiego medalu. Białostoczanin w Amsterdamie podkreślił, że mistrzostwa Europy są tylko przystankiem w drodze do Rio de Janeiro.

Amsterdam dobrze będzie wspominał także Damian Czykier. Wprawdzie zajął najgorsze dla zawodnika miejsce – czwarte – tuż za podium, ale dla młodego białostoczanina były to udane mistrzostwa. W półfinale Czykier w swojej serii zajął 3. miejsce. Mimo to zakwalifikował się z najlepszym czasem – 13.32 do finałowej ósemki. Kolejny raz poprawił swój rekord życiowy sygnalizując wysoką formę. W finale pobiegł trochę wolniej tracąc do trzeciego Francuza 0,07 sekundy.

- Do medalu zabrakło mi niewiele, stąd złość po przekroczeniu mety. Nie miałem dobrego startu, takiego jak w trakcie rozgrzewki. W sumie jednak wytrzymałem ciśnienie i jestem zadowolony – zapewniał Damian w wywiadzie dla Eurosportu.

Damian – syn sławnego niegdyś piłkarza Jagiellonii i Legii Dariusza Czykiera - wybiera się na igrzyska i liczy, że tam kolejny raz poprawi swój rekord życiowy.

Poza tą parą startowała jeszcze jedna białostoczanka: Martyna Dąbrowska w sztafecie 4x400. Zawodniczka UKS 19 Bojary pobiegła w biegu kwalifikacyjnym, gdzie polska sztafeta awansowała z drugim czasem. Nasza zawodniczka biegła na drugiej zmianie i zakończyła na 2. lokacie ustępując tylko Brytyjkom (czas 52,2). W finale białostoczanka jednak nie pobiegła: trener postawił na mocniejszy skład. Biało-czerwone zajęły 4. miejsce - tuż za podium - przegrywając z Włoszkami o 11 setnych sekundy!

(Adam Remy/ Foto: sxc.hu/ school-track)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do