
Kreml podpisał nowe ustawy, których celem jest wsparcie wojsk rosyjskich walczących na Ukrainie, aby zachęcić większą liczbę poborowych do pójścia na wojnę i ograniczyć krytykę ze strony rodzin. Z tym, że może to mieć długoterminowe konsekwencje dla gospodarki kraju.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii poinformowało o nowych przepisach, jakie wydał Władimir Putin w celu zwiększenia liczby żołnierzy potrzebnych do walki na Ukrainie. Informacja pojawiła się w serwisie społecznościowym X. Brytyjski MON powołał się przy tym na własne dane wywiadowcze.
Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii przypomniało, że jeszcze 6 kwietnia prezydent Rosji Wladimir Putin podpisał dwie ustawy mające na celu wsparcie żołnierzy Sił Zbrojnych Rosji walczących na Ukrainie i ich rodzin. Tym samym pierwsza ustawa zwalniała personel wojskowy będący w stanie wojny na Ukrainie z płacenia odsetek od kredytów konsumenckich i wakacji kredytowych. Nastąpiło to w następstwie ustawy z października 2022 r., która zwolniła osoby zmobilizowane z kar za zwłokę w płatnościach za media, pożyczki i zadłużenie na kartach kredytowych.
Druga ustawa, podpisana przez Putina, zmienia rosyjski Kodeks pracy i zabraniała pracodawcom zwalniania wdów po rosyjskich żołnierzach w ciągu jednego roku od śmierci męża.
„Kreml prawdopodobnie przyjął te przepisy w nadziei, że uda mu się uspokoić rosyjskich żołnierzy, zachęcić finansowo większą liczbę rekrutów do służby w zamian za świadczenia rządowe i ograniczyć krytykę ze strony żon poległych żołnierzy. Chociaż płatne urlopy mogą kosztować rosyjski rząd federalny niewiele w krótkim okresie, prawdopodobnie będą miały długoterminowe konsekwencje dla sytuacji gospodarczej i perspektyw Rosji” – tak twierdzą brytyjscy analitycy.
Jak podaje również agencja Ukrinform, w 2024 roku rosyjski rząd chce zaciągnąć do swojej armii około 400 tys. żołnierzy kontraktowych, którzy mają zrekompensować znaczne straty w wojnie z Ukrainą.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie