Nasza najdroższa instytucja kultury będzie już miała swojego faktycznego szefa. Wczoraj komisja konkursowa jednogłośnie wskazała kandydaturę Damiana Tanajewskiego, który będzie kierował tą placówką.
Damian Tanajewski, po odwołaniu Roberto Skolmowskiego, zarządzał operą i udało mu się zmniejszyć ogromne zadłużenie aż o 2,5 mln złotych. W sierpniu ubiegłego roku, kiedy Skolmowski żegnał się z operą w Białymstoku, zadłużenie wynosiło ponad 5 mln złotych. Warto wspomnieć, że w tym czasie Tanajewski był zastępcą Skolmowskiego, ale od kwietnia głosami komisji konkursowej będzie już jedynym szefem osadzonym na stanowisku dyrektora. Komisji konkursowej przewodził wicemarszałek województwa podlaskiego – Maciej Żywno.
Aby formalności stało się zadość Tanajewskiego będzie musiało zaakceptować ministerstwo kultury. Dotychczas władze centralne nie ingerowały w tego rodzaju decyzje. I jeśli i tym razem ministerstwo nie wniesie żadnych zastrzeżeń, Damian Tanajewski wejdzie w nowe obowiązki od 1 kwietnia tego roku. Pokonał w tym wyścigu pięć innych osób.
Przypominamy, że o stanowisko dyrektora Opery i Filharmonii Podlaskiej ubiegali się jeszcze: Małgorzata Bil-Jaruzelska – szefowa Domu Kultury w Bielsku Podlaskim, Edyta Jurkiewicz – kierownicza referatu kultury w Urzędzie Marszałkowskim, Michał Klauza – kierownik muzyczny Opery, Janusz Powolny – szef orkiestry kameralnej Sinfonietta Polonia oraz Aneta Putko, która wcześniej pracowała w Urzędzie Miasta w Białymstoku. Jednak wszystkie te osoby teraz będą musiały pożegnać się z marzeniem o kierowaniu największą i jednocześnie najdroższą placówką kultury w województwie podlaskim.
Komentarze opinie