Jacek Chańko, Piotr Jankowski, Janina Czyżewska, Katarzyna Siemieniuk i Mariusz Nahajewski zdecydowali się założyć swój klub w Radzie Miasta pod nazwą „Białostoczanie 2014”. Zaledwie wczoraj piątka radnych poinformowała o zawieszeniu swojego członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Odpowiedź zarządu powiatu tej partii była natychmiastowa.
Zarząd Powiatu Platformy Obywatelskiej upoważnił przewodniczącego, Roberta Tyszkiewicza, do wystąpienia z wnioskiem do Zarządu Krajowego o wykluczenie z partii całej piątki. To jednak nie koniec, ponieważ jednocześnie skierowano do Zarządu Regionu wniosek o rozwiązanie trzech kół PO w Białymstoku. Są to koła numer 12, „Koło Młodych” oraz koło "Kreatywna Młodzież". Jak informuje nas Anna Mierzyńska – członek Zarządu Regionu PO w Białymstoku rozmowy ze zbuntowanymi radnymi trwały od roku.
- Rozmowy prowadziło wiele osób z władz PO. Ostatnio prowadził je Zbigniew Nikitorowicz. Trwały one rok i nie przyniosły efektu. Każdy ma prawo do podejmowania własnych decyzji – komentuje krótko Mierzyńska.
Wypowiedź ta może wydawać się mało wiarygodna, ponieważ rok minie dopiero za trzy miesiące i to w stosunku do trójki radnych. Jacek Chańko oraz Mariusz Nahajewski poinformowali o swojej decyzji wczoraj, więc raczej trudno mówić o roku rozmów. Janina Cyżewska – szefowa nowego Klubu w Radzie Miasta decyzję władz powiatu Platformy Obywatelskiej o wykluczeniu i rozwiązaniu kół komentuje jednym zdaniem:
- Tak właśnie wygląda dyskusja wewnętrzna, deklarowane próby porozumienia, rozmów i jakiegoś ułożenia wzajemnych relacji w wykonaniu Zarządu Powiatu PO.
Jeszcze wczoraj cała piątka podkreślała, że członkostwo zawieszają, ale chcą rozmawiać o powrocie do partii i klubu, jeśli jest szansa na zmianę pracy klubu i wprowadzenie bardziej demokratycznych zasad podejmowania decyzji.
Cała sytuacja z pewnością nie jest i nie będzie łatwa zwłaszcza dla Przewodniczącego Roberta Tyszkiewicza. Kilka miesięcy temu, kiedy ubiegał się o fotel szefa partii, publicznie deklarował szeroką współpracę ze wszystkimi środowiskami w ugrupowaniu. Mówił także, że najważniejszym priorytetem jest dla niego uzdrowienie sytuacji w Radzie Miasta Białystok. Tymczasem okazało się, że choroba rozrosła się, a leczenie odbywa się poprzez amputację.
Komentarze opinie