Reklama

Do ochrony granicy zostanie skierowanych dodatkowo poł tysiąca policjantów

Od dwóch lat policjanci i żołnierze Wojska Polskiego wspierają Straż Graniczną w ochronie granicy państwowej z Białorusią. Po wybudowaniu zapory część policjantów i żołnierzy mogła opuścić miejsca granicznych posterunków. Policjanci wkrótce znów tam wrócą w liczbie 500 funkcjonariuszy.

Do ochrony granicy zostanie skierowanych dodatkowo poł tysiąca policjantów. Decyzję w tej sprawie podjął minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Informację w tej sprawie przekazał w minioną niedzielę, 2 lipca, na Twitterze. Wynika z niej, że dodatkowe siły policyjne, które trafią pod granicę polsko – białoruską, to będą głównie mundurowi z prewencji i kontrterroryści.

W związku z napiętą sytuacją na granicy z Białorusią, podjąłem decyzję o wzmocnieniu naszych sił grupą 500 funkcjonariuszy @PolskaPolicja z oddziałów prewencji i kontrterrorystami. Dołączą oni do 5000 funkcjon. @Straz_Graniczna i 2000 żołnierzy pilnujących bezpieczeństwa tej granicy Polski” – czytamy we wpisie twitterowym ministra Mariusza Kamińskiego.

Oczywiście taka decyzja podyktowana jest koniecznością wzmocnienia ochrony polskiej granicy i ma bezpośredni związek z tym, że od około miesiąca Białorusini usiłują przerzucić do Polski coraz więcej nielegalnych migrantów. Bo choć minister Kamiński nie napisał tego wprost, to dane przekazywane codziennie w komunikatach przez Straż Graniczną pokazują bardzo wyraźnie, że znów rośnie presja migracyjna. Do tego dochodzi ponownie coraz częściej do ataków fizycznych na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Na szczęście nie było dotąd poszkodowanych tymi ostatnimi atakami wśród polskich mundurowych, ale zniszczonych lub uszkodzonych zostało kilkanaście pojazdów Straży Granicznej.

Wzmocnienie ochrony granicy państwowej z Białorusią zapowiedział niedawno także wicepremier Jarosław Kaczyński oraz minister Mariusz Błaszczak. Co z kolei było bezpośrednią reakcją na to, że na Białoruś miało trafić kilka tysięcy bojowników z prywatnej formacji wojskowej – grupy Wagnera i samego jej założyciela oraz szefa Jewgienija Prigożina. Wcześniej członkowie tej formacji prowadzili działania zbrojne na Ukrainie odznaczając się przy tym niezwykłym bestialstwem, okrucieństwem oraz zwyrodnialstwem.

Specjaliści twierdzą, że nie można wykluczyć, iż wagerowcy nie zaangażują się teraz czynnie w prowokacje na granicy polsko – białoruskiej, albo w fizyczne ataki na polskie patrole. Wiadomo natomiast jest, że grupa Wagnera zaangażowana jest w handel i przemyt ludzi przede wszystkim z krajów afrykańskich.

(Cezarion/ Foto: podlaska.policja.gov.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do