Fakty i mity na drodze: czy wiesz, co naprawdę grozi ci za kierownicą?

Wielu kierowców jeździ, polegając na utartych przekonaniach, które często mijają się z prawdą. Wokół przepisów ruchu drogowego i statystyk wypadków narosło mnóstwo mitów, które mogą wprowadzać w błąd i prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Rozprawiamy się z najpopularniejszymi z nich, opierając się na danych, aby pokazać, gdzie naprawdę czai się zagrożenie na polskich drogach.

To jeden z najbardziej rozpowszechnionych mitów. Intuicja podpowiada, że tam, gdzie krzyżują się tory ruchu pojazdów i pieszych, jest najgroźniej. I choć na skrzyżowaniach kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, to statystyki z wakacji 2018 roku pokazują coś zupełnie innego. Aż 380 wypadków ze skutkiem śmiertelnym miało miejsce na prostych odcinkach dróg, podczas gdy na skrzyżowaniach odnotowano ich "tylko" 86. Paradoksalnie, właśnie tam, gdzie czujność kierowców jest największa, do tragicznych zdarzeń dochodzi rzadziej.

Dane z ubiegłych lat nie pozostawiają złudzeń. Prawie 89% wypadków podczas wakacji 2018 roku spowodowali kierujący pojazdami. Wśród przyczyn tych zdarzeń na pierwszym miejscu niezmiennie znajduje się niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Kierowcy jadący zbyt szybko spowodowali prawie 1400 wypadków, które pochłonęły ponad 34% ofiar śmiertelnych z winy kierujących. To dowód na to, że nawet najbezpieczniejszy samochód nie uchroni przed konsekwencjami brawury.

Ten mit jest ściśle powiązany z poprzednim. Kierowcy często czują się pewniej na prostych odcinkach, co prowadzi do zwiększenia prędkości i mniejszego skupienia. To połączenie jest zabójcze. W rzeczywistości, na prostych drogach dochodzi do blisko 80% wszystkich wypadków drogowych. Podczas wakacji 2018 roku zginęło na nich aż 406 osób, podczas gdy na zakrętach – 129. Prosta droga "prowokuje" do szybkiej jazdy, a to właśnie prędkość jest głównym zabójcą.

Analiza wypadków pokazuje, że weekendy, czyli okres od piątku do niedzieli, są najbardziej niebezpieczne na drogach. W te dni dochodzi do prawie połowy wszystkich wypadków, a ofiary śmiertelne stanowią blisko 52% ogólnej liczby. Szczególnie niebezpieczne są piątki, kiedy to średnio w każdy wakacyjny piątek odnotowywano 110 wypadków i ginęło 10 osób. To czas powrotów i wyjazdów, wzmożonego ruchu, a co za tym idzie – zwiększonego ryzyka.

Wyprzedzanie to manewr, który wymaga od kierowcy szczególnej ostrożności, uwagi i odpowiedniej oceny sytuacji. Z powodu nieprawidłowo wykonanego wyprzedzania w wakacje 2018 roku doszło do 352 wypadków, w których zginęło 56 osób. Wśród wszystkich przyczyn wypadków, to właśnie ten manewr powodował największe prawdopodobieństwo wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Pamiętaj, aby zawsze upewnić się, że masz odpowiednią widoczność i miejsce do bezpiecznego wykonania manewru.

Piesi to jedna z najbardziej zagrożonych grup na drodze. Mimo wielu kampanii informacyjnych, kierowcy wciąż nie udzielają im pierwszeństwa. Potwierdzają to statystyki z wakacji 2018 roku, gdzie doszło do 1085 wypadków z udziałem pieszych, a zdecydowana większość tych zdarzeń miała miejsce na przejściach. Kierowcom zabrania się wyprzedzania i omijania innych pojazdów bezpośrednio przed przejściem, które zatrzymały się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszemu.

Mimo że drogi krajowe stanowią zaledwie 5% całej sieci dróg publicznych, to właśnie na nich dochodzi do największej liczby śmiertelnych wypadków. W wakacje 2018 roku zginęły na nich 204 osoby, co stanowiło 32% wszystkich ofiar śmiertelnych. Te główne ciągi komunikacyjne, często o dużym natężeniu ruchu, wymagają od kierowców szczególnej ostrożności i rozsądku. Nowoczesna infrastruktura nie zwalnia z myślenia.

Podsumowując, wiele powszechnych przekonań jest mylących. Najgroźniejsze miejsca to te, gdzie czujemy się najpewniej – proste odcinki dróg, a najbardziej niebezpieczne dni to weekendy. Kluczem do bezpieczeństwa jest świadomość zagrożeń, przestrzeganie przepisów i przede wszystkim odpowiedzialne zachowanie za kierownicą. Pamiętajmy, że to my, kierowcy, mamy największy wpływ na to, czy dotrzemy do celu bezpiecznie.

Przemysław Sarosiek