
Piłkarze i sztab szkoleniowy Jagiellonii korzysta z kilkunastodniowych urlopów, ale wciąż pojawiają się nowe komentarze dotyczące występów Jagiellonii w europejskich pucharach. Wszystkie podkreślają dobrą postawę żółto-czerwonych skutecznie łączących grę na trzech frontach i - mimo, że białostoczanie nie zakwalifikowali się do 1/8 finału Ligi Konferencji - chwalą Jagę za to jak reprezentowała polską ligę w europejskich rozgrywkach klubowych. Białostoczanie zyskali też nowego kibica z... Łazienkowskiej.
Klasę białostockiego teamu doceniają przede wszystkim serbskie media, które wskazują, że TCS Baćka Topola trafiła na trudniejszego rywala niż zakładano. Tak przynajmniej przedstawia to regionalny portal sportal.blic.rs. Kibice i dziennikarze doceniają jedenaście punktów zdobytych przez Dumę Podlasia w fazie ligowej podkreślając, że zespół ten ma duże szanse na obronę mistrzowskiego tytułu i nawet w kryzysie formy bywa niebezpieczny. Podkreślają również, że białostoczanie nawet mocno zmęczeni na finiszu rozgrywek potrafili przez długie miesiące nie przegrywać spotkań grając co kilka dni z wymagającymi przeciwnikami. Wszyscy mają wciąż w pamięci gładkie 0:3 serbskiej drużyny z Legią Warszawa pod koniec października. Serbscy eksperci piłkarscy chwalą TSC za pierwszy awans do fazy pucharowej w 111-letniej historii klubu oraz informują o tym, że dzięki jesiennym występ Baćka Topola zarobiła 4,3 mln euro. Promocję Serbom zapewniła wygrana po zaciętej walce z armeńskim Noahem (4:3). Serbski portal sportowy Nova rs. uważa, że najlepszym losowaniem dla TSC byłoby trafienie na irlandzki Shamrock Rovers.
Trener TSC Jovan Damjanović twierdzi, że doskonale zna Jagiellonię, bo bardzo dokładnie analizował jej postawę już od poziomu eliminacji Ligi Mistrzów, a szczególnie docenia klasę Afimico Pululu, który - jego zdaniem - jest najgroźniejszym zawodnikiem żółto-czerwonych.
- Jeżeli chodzi o Jagiellonię, to znam ten zespół. Widzieliśmy ich mecze, gdy Bodo/Glimt wyrzucało tę drużynę z kwalifikacji do Champions League. Oglądałem również ich mecz z Legią, gdy przygotowywaliśmy się do starcia z warszawianami. Znam więc ich naprawdę nieźle. Wiem, że mają dobrego trenera, są świetnie zorganizowani i chcą grać piłką. Mają bardzo dobrego napastnika, Afimico Pululu, który strzelił w tych rozgrywkach już 5 goli - mówił szkoleniowiec w serbskim dzienniku "Kiryr"
Statystycy po grudniowym losowaniu pucharowych par Ligi Konferencji wśród kandydatów do potencjalnego triumfu w tych rozgrywkach wskazuje również... Jagiellonię. Ich zdaniem białostoczanie nie powinni mieć problemów z pokonaniem serbskich rywali. Zdaniem Nilsa Mackaya z serwisu statystycznego Opta Jagiellonia ma największe szanse na promocję do 1/8 ze wszystkich 16 ekip ubiegających się o awans: aż 82,8 procent. Z kolei ten sam serwis w piątce najbardziej oczywistych kandydatów do wygrania Ligi Konferencji wskazał Legię Warszawa. Tylko cztery ekipy mają większa prawdopodobieństwo triumfu. Największe mają Chelsea Londyn (46,1 procent) i Fiorentina (27,5 procent), a kolejne to Vitoria Guimaraes (5,6%) i Real Betis (4%). Szanse Legii oceniane są na 2,6%, a Jagiellonii na 1 procent (zajmuje 13. miejsce na liście pretendentów). Fakt, że to niewiele ale fakt, że białostoczanie pojawili się w szeregach potencjalnych triumfatorów trzeba uznać za przekroczenie bariery kompletnej anonimowości na europejskiej scenie.
Jagiellonia mecz z Baćką Topolą zagra 13 lutego (wyjazd), a mecz rewanżowy rozegra 20 lutego w Białymstoku. Mecze 1/8 finału - jeśli białotoczanie awansują - odbędą się 6 i 13 marca, a potencjalnym rywalem zwycięzcy konfrontacji Jaga - TSC będzie ktoś z pary Cercle Brugge lub Legia Warszawa. Co ciekawe Jagiellonii kibicuje również prezes... klubu z Łazienkowskiej Dariusz Mioduski.
- Tak, oczywiście, kibicuję Jagiellonii, kibicuję Lechowi. Kibicuję wszystkim drużynom z Polski w europejskich pucharach. Między innymi dlatego, że inaczej trudno będzie o wyższe miejsce w rankingu UEFA. Ale nie tylko z tego względu. Inne sytuacje nieco wypaczają polską piłkę. W tym sezonie my i Jagiellonia walczymy na trzech frontach, a pozostałe drużyny, które też rywalizują o mistrzostwo, grają na jednym - powiedział Mioduski w Radiu Zet.
Prezes Legii podkreślił, że Polska zajmuje obecnie 17. pozycję w tabeli UEFA i duży wpływ na awans naszej ligi miały właśnie dobre występy Jagiellonii i Legii w Lidze Konferencji. Aby nasz kraj reprezentowała większa liczba klubów Polska musiałaby awansować na 15. lokatę w rankingu UEFA, a obecnie zajmuje ona 17. lokatę.
Białostoczanie podsumowując rundę jesienną mogą już podliczać zyski finansowe z gry w pucharach. Duma Podlasia zarobiła w sumie 6,145 mln euro. W grudniu do konta Jagi dopisane zostało 133 tysiące euro za remis ze Słoweńcami z Lublany oraz 784 tysiące euro za zajęcie 9. miejsca w ligowej stawce. Dodatkowo Jaga otrzymała 200 tysięcy euro premii za miejsca 9-16 w tabeli. Białostoczanie mogli sobie również dopisać odpowiednie premie za awans do play-off i może liczyć na pieniądze z tzw. puli market pool. Białostoczanie otrzymają też pieniądze z tzw. niewykorzystanej puli za remisy proporcjonalnie do wygranych. Wszystko razem wskazuje, że żółto-czerwoni nie tylko pod względem sportowym mogą rok 2024 uznać za bardzo udany.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie