Reklama

Lecą wióry: Czy leśnik powinien używać roweru?



Leśniczy Zdzisio otrzymał na urodziny w prezencie rower. Był to prezent od małżonki, rosłej i postawnej Kaszubki, która orzekła, że tryb życie leśniczego jest bardzo niezdrowy, że zajmuje się wyłącznie pracą, w niej zaś uganianiem się autem po lesie za rozmaitymi złodziejami, strzelaniem z kbksu do butelek za garażem, krytykowaniem władz leśnych, złorzeczeniem bezpośrednim przełożonym i że odrobina ruchu mu nie zaszkodzi.

- Mówiąc „odrobina ruchu”, nie mam na myśli twoich nocnych wypraw z łóżka do lodówki po kawał kiełbasy – powiedziała prezentując rower na którym wisiała czerwona, ozdobna kokarda.

Leśniczy popatrzył na pojazd ponuro, a następnie splunął.

- Chcesz mnie durna babo skompromitować?- zapytał wreszcie po chwili- Czy nie wiesz, że żaden szanujący się leśnik nie wsiądzie na rower? Straciłbym cały szacunek we wsi, w nadleśnictwie i mógłbym nawet trafić na obserwację psychiatryczną gdyby mnie ktoś zobaczył uprawiającego proceder pedałowania!

- Kiedyś leśnicy jeździli masowo rowerami!- odparła małżonka leśniczego.

- Chyba u was na Kaszubach!- splunął leśniczy zdenerwowany – Tu u nas żaden leśnik na rower nie wsiądzie, bo w ten sposób pokazuje okolicznej ludności, że ma klepki we łbie mocno poluzowane! Chcesz ze mnie zrobić wariata wobec tubylców!? Poza tym jest to rower typu „damka”!? Ja się pytam gdzie on ma ramę, która winna charakteryzować rower męski?!

- Ho ho!- zawołała małżonka- A jak byś stary durniu wlazł z takim monstrualnym brzuchem na rower z ramą?!

- Monstrualny brzuch?!- obraził się leśniczy- I kto to mówi?! To nie mnie w sklepie chciano sprzedać golarkę z trymerem do modelowania zarostu! gdzie normalne prezenty urodzinowe? Gdzie skarpety i dezodoranty?

- A kiedy zapiąłeś ostatni raz guziki w marynarce munduru wyjściowego?- zapytała złośliwie małżonka.

Leśniczy Zdzisio, który miał już kilkanaście kolejnych przytyków na końcu języka otworzył szeroko usta.

- Tam nie ma żadnych guzików – odparł lekko zdezorientowany.

- Boś je wyrwał z kawałkami materiału podczas prób zapinania! A jak puścił w niej szew na grzbiecie?- zaśmiała się szyderczo małżonka.

- Bo szwy słabe w tych mundurach. Tak to jest jak się kupuje ubrania za państwowe punkty– tłumaczył leśniczy – A jak ciebie wzięto za Pudzianowskiego w sklepie mięsnym?

- Prawdziwy dżentelmen zrobiłby wówczas awanturę!- zawołała oburzona.

- Dziecku, które chciało autograf od strongmana?- szyderczo zadrwił leśniczy Zdzisio.

- Dosyć tych idiotycznych pogawędek!- wrzasnęła małżonka- Skoroś dostał rower, masz na nim jeździć! Jeśli dajesz radę chodzić na narady gospodarcze, to zdołasz machnąć ze dwa kilometry dziennie!

- Nigdy w życiu! – odparł twardo leśniczy- Wolę umrzeć niż żeby robotnicy leśni mieli mnie zobaczyć na rowerze. Już każde szkolenie BHP kończyłoby się ich stwierdzeniem, że ja to się wymądrzam i pouczam jak zachować bezpieczeństwo i higienę moralną, a sam jeżdżę na rowerze, podkopując autorytet i powagę całej polskiej Służby Leśnej!

(http://lecawiory.blog.pl/2015/10/17/czy-lesnik-powinien-uzywac-roweru/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2015-10-24 23:03:14

    No dobre. Tylko puenty nie znalazłem.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do