
W Małopolsce nie powstaną Centra integracji Cudzoziemców (CIC) – zdecydowały władze województwa oraz Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Po dokonaniu analiz oceniły, że ośrodki takie nie są potrzebne, bo podobną funkcję spełnia już program „Żyj i pracuj w Małopolsce”. A województwo podlaskie? Nie ma takich planów, ale marszałek Łukasz Prokorym - z własnej inicjatywy wysyła pisma do prezydentów Łomży i Suwałk groźby, że z powodu dyskryminacji zabierze im fundusze unijne. Nieoficjalnie - bo oficjalnych decyzji brak - wiadomo, że projekty łomżyńskie i suwalskie zostały schowane do szuflad. Na samo ich dno.
Projekt Centrum Integracji Cudzoziemców to duży projekt finansowany z Funduszy Europejskich. Zakłada powołanie w 49 dawnych miasta wojewódzkich punktów do obsługi cudzoziemców, którzy legalnie przebywają w Polsce. Marszałek Prokorym twierdzi, że jest on skierowany specjalnie dla Ukraińców i Białorusinów. Rząd premiera Donalda Tuska twierdzi, że jest to kontynuacja działania zainicjowanego przez PiS. Tyle, że za premiera Mateusza Morawieckiego ten program działał tylko w dwóch województwach i prowadziło go ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej. Obecną - rozbudowaną wersję CIC - prowadzi resort spraw wewnętrznych i administracji. Po co na tak wielką skalę, kiedy fala uchodźców z Ukrainy i Białorusi już za nami? Tego nikt nie wyjaśnił. Tyle, że sporo samorządowców - tak jak ci z Łomży i Suwałk - twierdzą, że to wstęp to tworzenia punktów dla imigrantów, którzy trafią do Polski, gdy zacznie działać pakt migracyjny. Samorządowcy celnie zauważają też, że oni mają własne, sprawnie działające punkty, w których - jak w Małopolsce - realizowane są sprawy cudzoziemców. Co więcej: tematem obsługi cudzoziemców zajmują się Urzędy Wojewódzkie nie mając już teraz nadmiaru pracy.
W województwie podlaskim ciągle nie ma podpisanej umowy między MSWiA a samorządem województwa i żaden punkt nie został dotąd otwarty. Co więcej z tworzenia wycofują się kolejni chętni. W podobnej sytuacji jest aż 12 regionów w naszym kraju (w tej liczbie Małopolska i Podlaskie), które nie podpisało umów z MSWiA. Małopolska zrobiła kolejny krok składając oświadczenie, że nie w ogóle nie zamierza przystąpić do naboru na realizację CIC. Pytanie czy ktoś (jak Prokorym w podlaskiem) skieruje do nich groźbę, że w związku z dyskryminacją Bruksela (Warszawa?) zabierze im dotację?
- Województwo Małopolskie mówi jasno, że cudzoziemcy, którzy legalnie mieszkają i pracują w naszym regionie, mogą korzystać z dedykowanego dla nich programu "Żyj i pracuj w Małopolsce" – to słowa Łukasza Smółko, małopolskiego marszałka.
CIC miały powstać w czterech miejscach: Krakowie, Nowym Sączu, Tarnowie i Oświęcimiu, a projekt - tak jak w podlaskiem - miał prowadzić Wojewódzki Urząd Pracy. Tyle, że na południu Polski prowadzony jest program „Żyj i pracuj w Małopolsce”, który nie cieszy się tak dużym zainteresowaniem obcokrajowców, jak przewidywali urzędnicy. Opiera się on na pomocy obcokrajowcom w integracji z Małopolanami.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie