Młodzież chce pomagać. Przed świętami takie odruchy są niezwykle potrzebne

Tym razem pomocą objęliśmy ośmioro dzieci. Pięcioro z nich jest wychowankami domu dziecka, dwoje wychowują samotne matki, a jedno babcia. Dwie lub trzy klasy obdarowują jedną osobę, więc każde z dzieci dostaje po kilka paczek. Staramy się, w miarę możliwości, spełniać marzenia tych dzieci - mówi Greta Hapunik, szkolna pedagog i organizator spotkania.

Nasi podopieczni znajdują w paczkach rzeczy, o których marzą i te, których najbardziej potrzebują - tłumaczy Agata Mozolewska z SOSW w Białymstoku. - Wszyscy - zarówno obdarowani, jak i cała społeczność ośrodka - jesteśmy niezmiernie wdzięczni uczniom i nauczycielom za okazane serce i wsparcie, gdyż jest to często jedyny podarunek, jaki te dzieci otrzymują na święta.

Uważam, że to bardzo dobre doświadczenie - stwierdza Bartek, który wcielił się w rolę mikołaja. - Miło jest pomagać innym. To daje dużo satysfakcji, zwłaszcza, że dzieci bardzo spontanicznie reagowały na widok mikołaja, widać było ich szczerą radość. Myślę, że za rok chętnie to powtórzę.

Jestem pełna podziwu dla zaangażowania całej szkolnej społeczności w tę akcję. Organizujemy ją już od wielu lat i nigdy nie było problemów. Zawsze jestem pod wrażeniem ofiarności naszych uczniów i ich rodziców, bo bez tego niewiele by nam wyszło. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za pomoc - dodaje Greta Hapunik.

"Szlachetna Paczka" to wyjątkowa pomoc, skierowana do rodzin, które w wyniku choroby lub innych zdarzeń losowych znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji - mówi Mikołaj Czemiel, szkolny wolontariusz. - Naszą ideą jest udzielanie mądrej pomocy i wsparcie rodzin po takich różnych kryzysach. Jako wolontariusze często pomagamy im też znaleźć pracę, odciążyć kupując żywność czy też organizując pomoc medyczną lub prawną. Bardzo lubię pomagać ludziom, dlatego chętnie angażuję się w takie akcje jak ta.