
Wyraźnie spada już liczba nowych zakażeń koronawirusowych w Polsce. Ma na to wpływ przede wszystkim pogoda i naturalne wejście w okres, kiedy jest w ogóle mniej różnych zakażeń wirusowych. Drugim czynnikiem jest coraz większa liczba zaszczepionych, którzy nie ulegają zakażeniu.
- Firmy, które produkują szczepionki, nadal prowadzą badania kliniczne dotyczące przebiegu szczepienia w kontekście wytwarzania odporności, zarówno komórkowej, jak i humoralnej (objawiającej się m.in. uwalnianiem przeciwciał – PAP). Najprawdopodobniej w sierpniu lub wrześniu zostanie wydany komunikat, czy odporność spada na tyle, że konieczna jest trzecia dawka szczepionki – powiedziała PAP mikrobiolog, kierująca Samodzielną Pracownią Mikrobiologii Lekarskiej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i przewodnicząca zespołu kontroli zakażeń szpitala wojewódzkiego w Szczecinie dr n. med. Joanna Jursa-Kulesza.
Wskazała, że ewentualna decyzja o wprowadzeniu trzeciej dawki szczepionki będzie się wiązała z ogromnymi kosztami, będzie więc – jak dodała – z pewnością bardzo przemyślana i podjęta w trosce o bezpieczeństwo ludzi. Lekarka podkreśliła, że naturalna odporność po przejściu COVID-19, jako choroby przeziębieniowej, jest bardzo krótkotrwała, a samo przechorowanie "absolutnie nie wystarczy", by pacjent czuł się bezpiecznie – konieczne jest szczepienie.
Mikrobiolog zaznaczyła, że czwarta fala koronawirusa może pojawić się jesienią i będzie dotyczyć osób po 65. roku życia – grupy najbardziej narażonej na zakażenie SARS-CoV-2, a także osób w każdym wieku z chorobami współistniejącymi oraz pacjentów z otyłością, która okazała się bardzo istotnym czynnikiem ryzyka.
- Wszystkie te osoby powinny na poważnie wziąć ryzyko czwartej fali, kiedy zakażeń w okresie jesienno-zimowym jest naturalnie najwięcej. SARS-CoV-2 będzie wówczas wśród wirusów, które będą wywoływały zakażenia górnych i dolnych dróg oddechowych. Najwyższa więc pora dla osób, które nie podjęły decyzji o szczepieniu, aby to zrobiły – i aby mogły czuć się bezpiecznie – podkreśliła dr Jursa-Kulesza.
Tymczasem najnowsze dane epidemiczne wyglądają tak, że od wczoraj przeprowadzonych zostało ponad 48,9 tys. testów na obecność wirusa SARS CoV-2 i nowych zakażeń potwierdzono 2 167, z czego najwięcej odnotowano na terenie województwa mazowieckiego (270), śląskiego (270), wielkopolskiego (255) i dolnośląskiego (236). Od wczoraj zmarło w Polsce niestety kolejnych 55 osób.
„Z powodu COVID-19 zmarło 21 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 34 osoby” – przekazało w komunikacie na swoim profilu na Twitterze Ministerstwo Zdrowia.
W województwie podlaskim od wczoraj zmarło 5 osób zakażonych. Wszystkie miały rozpoznaną chorobę COVID-19 oraz inne choroby współistniejące. Z kolei na 1087 wykonanych testów laboratoryjnych potwierdzono 60 nowych zakażeń. Najwięcej z nich potwierdzono w Białymstoku (25), w powiecie białostockim (8), w Suwałkach (5), w powiecie bielskim (4) oraz w powiecie monieckim (3).
W szpitalach w całej Polsce przebywa aktualnie 11 710 chorych z COVID-19, a 1589 z nich jest podłączonych do respiratorów. Resort poinformował w sobotę, 15 maja, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowano 31 269 łóżek i 3341 respiratorów.
(Źródło: PAP/ Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: pixabay.com/ hospital)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie