Reklama

Nadal nic nie wiadomo w sprawie kłamstw, które prezydent Truskolaski zarzucił stacji TVN24

Za chwilę miną trzy lata odkąd Tadeusz Truskolaski zapowiedział głośny proces przeciwko stacji TVN24. Jednak mimo upływu czasu i podejmowanych w tej sprawie działań, nic nie słychać ani o procesie, ani tym bardziej o jego zakończeniu. Dlatego ponownie pojawiło się pytanie radnego Henryka Dębowskiego – co z tym procesem?

Materiał wyemitowany na antenie stacji TVN24 w styczniu 2018 roku był żywo dyskutowany przez mieszkańców Białegostoku. W tym materiale samo miasto, jak i jego mieszkańcy, zostali przedstawieni w bardzo negatywnym świetle. Było to krótko po tym, gdy stacja pokazała inny materiał, dokładnie z Wodzisławia Śląskiego, ze słynnym już torcikiem i ułożonymi wafelkami w kształcie swastyki. I chwilę później dziennikarz Rafał Stangreciak zjawił się w Białymstoku, w którym nagrał skandaliczny materiał, z udziałem między innymi skompromitowanego Rafała Gawła, założyciela fundacji Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który teraz za wyłudzenia i oszustwa powinien siedzieć w więzieniu, ale wówczas wypowiadał się jako ekspert, choć miał już jeden nieprawomocny wyrok za zdefraudowanie pieniędzy między innymi na założenie tejże fundacji.

- Z przykrością muszę powiedzieć, że oglądałem program, który miał być o naszym mieście, a był niezwykle jednostronny, był stronniczy, był częściowo nieprawdziwy i był zmanipulowany – mówił w styczniu 2018 roku prezydent Tadeusz Truskolaski do dziennikarzy podczas konferencji prasowej, w trakcie której poinformował, że będzie żądał sprostowania materiału od stacji TVN.

Stacja jednak odmówiła sprostowania podawanych przez siebie treści, wobec czego prezydent Truskolaski nie tylko poinformował Radę Etyki Mediów, ale zapowiedział proces sądowy z TVN24. Miało to miejsce w lutym 2018 roku podczas burzliwej sesji Rady Miasta, na której także dyskutowany był ten temat. Radni wzywali wówczas prezydenta Białegostoku do podjęcia konkretnych działań w celu obrony dobrego wizerunku stolicy Podlasia i jego mieszkańców.

- Poleciłem skierowanie wniosku do sądu. Dlatego, że nie pozwolimy na to, żeby w taki sposób właśnie traktować Białystok. Dlatego pisanie, żeby wezwać prezydenta jeszcze bardziej… No trudno mnie wezwać jeszcze bardziej, bo chyba musiałbym się przykuć gdzieś przed TVN-em kajdankami, to może byłoby to jeszcze bardziej, choć na mrozie pewnie bym długo nie wytrzymał – powiedział wówczas do radnych Tadeusz Truskolaski.

O to, na jakim etapie jest sprawa związana z pozwem przeciwko stacji TVN dopytywał od tamtej pory radny Henryk Dębowski. Robił to kilkukrotnie. Ostatnia odpowiedź jaką otrzymał była datowana na sierpień 2019 roku i prezydent wówczas poinformował radnego, że toczy się postępowanie sądowe przeciwko stacji TVN24 z powództwa Miasta Białystok o ochronę dóbr osobistych.

W związku z brakiem konkretnych informacji w przestrzeni publicznej od tego czasu, bardzo proszę o informację na jakim etapie prowadzone jest postępowanie sądowe oraz o wskazanie jakie działania zostały podjęte, bądź będą podejmowane przez Pana w najbliższej przyszłości” – prosi w interpelacji szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski.

Odpowiedź pojawiła się można powiedzieć, dość szybko, bo jeszcze pod koniec września. Problem jednak polega na tym, że kompletnie nic z niej nie wynika, ale tym razem nie jest to wina prezydenta Białegostoku, ani urzędników. Po ponad roku od ostatniego zapytania radnego Dębowskiego sprawa jest bowiem dokładnie w takim samym miejscu, w jakim była na początku 2018 roku. Proces nawet się nie rozpoczął.

Odpowiadając na Pana interpelację złożoną 14 września 2020 r. w sprawie materiału filmowego wyemitowanego 25 stycznia 2018 r. przez TVN24 w magazynie „Czarno na białym” informuję, że postępowanie sądowe jest w toku. W związku z COVID-19 do dnia dzisiejszego nie został wyznaczony termin posiedzenia” – odpisał z upoważnienia prezydenta Białegostoku radnemu Dębowskiemu sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk.

Pozostaje mieć nadzieję, że o tym, czy materiał TVN był manipulacją, zdecyduje jednak sąd, a prezydent Truskolaski w międzyczasie nie wycofał złożonego pozwu. Dobrze byłoby, aby to sąd również rozstrzygnął także kwestię czy stacja zapłaci za to, że przedstawiła Białystok w złym świetle.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: DDB)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-15 08:20:30

    Tadejus i "kłamstwa" na linii TVN ? Jak to możliwe,ajwaj i czysty giewałt? Ściema,reklama czy lans? Bez kosza z jabłkami dla plebsu?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do