Reklama

Napowietrzanie wody w rzece Supraśli nie przynosi prawie żadnych efektów

Prawie tydzień trwa walka z siłami natury. Przyducha wywołana wysokimi temperaturami uśmierciła już tysiące ryb, raków i innych stworzeń wodnych. Na ratunek ruszyli ludzie, ale ich wysiłki nie przynoszą jak dotąd pożądanych efektów. Trwające od kilku dni napowietrzanie wody nie daje prawie żadnej poprawy. Tymczasem upały nie ustają.

Kilka ton martwych ryb wyłowiono jak dotąd z rzeki Supraśli. I niestety, raczej nie jest to koniec. Ilość tlenu w wodzie jest znikoma, więc ryby, raki, czy inne stworzenia wodne zwyczajnie duszą się i umierają. Strażacy z wielu jednostek od kilku dni próbują napowietrzać rzekę. Wędkarze, a także zwykli mieszkańcy wyciągają z wody żyjące jeszcze ryby i przenoszą je na głębsze partie na rzece. Niewiele to pomaga, ponieważ rzeka Supraśl ma bardzo słaby nurt, co powoduje, że nagrzana woda niemal stoi w miejscu i nagrzewa się jeszcze bardziej, nawet na głębszych fragmentach.

Temperatura wody już kilka dni temu wynosiła blisko 30 stopni ciepła. Ostatnie dni tę temperaturę tylko podniosły. I do końca praktycznie weekendu sytuacja ta nie ulegnie zmianie, co oznacza fatalne informacje dla podejmujących wysiłki przede wszystkim strażaków. Ma co prawda spaść sporo deszczu, który uzupełnić powinien choć trochę niedobór tlenu, ale woda będzie szybko nagrzewała się, bo nadal przewiduje się temperatury w okolicach 30 stopni i więcej.

- Dotychczasowa akcja napowietrzania wody przy pomocy strażackich pomp nie przynosi oczekiwanych efektów. Jak wynika z naszych danych, z powołanego przy starostwie sztabu kryzysowego, poziom natlenienia wody nadal jest bliski zera, a temperatura wody nadal rośnie – mówił jeszcze w minioną środę starosta powiatu białostockiego Jan Perkowski.

Najtrudniejsza sytuacja związana z przyduchą na rzece Supraśl panuje w Supraślu, praktycznie na całej długości plaży, ale też i nieco dalej, w Wasilkowie nad zalewem. Fatalnie jest również na i przy plaży w Jurowcach i jeszcze w kilku miejscach, gdzie rozlewisko rzeki jest szersze i płytsze. Poprawę sytuacji może przynieść tylko ochłodzenie, które musi utrzymywać się co najmniej przez kilka dni.

Dodamy jeszcze w tym miejscu, że Wodociągi Białostockie na bieżąco monitorują stan wody w związku ze skażeniem biologicznym, bo to właśnie z rzeki Supraśli wodę w kranach mają mieszkańcy Białegostoku, Wasilkowa i Supraśla. Na chwilę obecną nie ma żadnych przekroczeń ustalonych norm i woda nadaje się do spożycia.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Facebook/ Radosław Dobrowolski)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    srgj - niezalogowany 2021-07-15 20:35:25

    Dlaczego nie wybiorą wszystkich tych świętych ryb i nie przerobią ich na biopaliwo albo osypkę dla kur? Upały przejdą to się zarybi od nowa i będzie gites.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    sceptyk - niezalogowany 2021-07-17 13:10:05

    Woda w czasie przyduchy nie zalatuje fekaliami jak to miało miejsce na Jurowcach. Jakiś chciwy cham wypompował szambiarkę gdzieś przy rzece i tyle. Poszło z deszczem do rzeki czego efektem był fetor i plamy na wodzie. Nie ma przyduchy na starorzeczach Narwi? Tam woda zupełnie stoi. Niech ktoś w końcu ustali surowy cennik za zanieczyszczanie lasów i rzek , np.: 1,5mln i po kłopocie! Będziemy mieli w końcu czysto w Polsce, a nie po 500 zł dla idioty, który raz na 10 lat zostanie złapany na wywalaniu przyczepy z syfem do lasu!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Justa - niezalogowany 2021-07-18 13:13:50

    Zniszczyli rzekę w Supraślu, wykopując naturalną wyspę i robiąc gówniany zalew, hdzie na środku rośnie trawa i kaczki stoją... bo wtspa się odradza. I dziwne,że woda stoi i ryby giną....

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do