
W pierwszych dwóch odsłonach (widziałem pierwsze i drugie wydanie) wiadomości były — jak na polską codzienność informacyjną — wzorcowe. Co prawda świeży zespół używa języka subkulturowego, podkładu muzycznego do wzbudzania emocji, ale zmiana względem poprzedników i tak wydała się drastyczna, w sensie, że na dobre.
Czołówka zdradza pragnienie realizatorów, urzeczywistniane w treści, żeby było dużo nieszczęść. Tragedie, wojny i śmierć są obowiązkową częścią przekazu.
Prezenterzy o złych rzeczach mówią kojącym, usypiającym tonem, a nie jak Holecka — niemal z krzykiem i waleniem pięścią w stół.
Ostatnie odcinki nie są już tak "idealne". Ujawnił się wyraźny sznyt poprzedników, tylko komu innemu służący i atakujący ekipę, która straciła władzę. Propaganda wlewana jest za to w odbiorcę delikatniej, poprzez iniekcje, a nie młotem pneumatycznym. Z milusim głaskaniem zaserwowano "gówno-skandal", który nie miał żadnych podstaw, ale uderzał w PiS. W kilku wydaniach przypomniano archiwalne materiały (to są wiadomości?!), za to stawiające opozycję w złym świetle.
Obrzydzenie skręca mnie na widok, że tak naprawdę nic się nie zmieniło. Media publiczne za PiS i za PO to jedna cholera do wsadzania swoich koleżków na intratne stanowiska w zamian za lizanie zadka.
---------
Na zdjęciu korespondent TVP z Francji. Jakiś kucharz, czy coś. W dzisiejszym wydaniu opowiadał o polaryzacji społeczeństwa francuskiego, a zarazem śledził wzrokiem zakamarki kosmosu.
(Źródło: https://www.facebook.com/ObywatelGZ/ Obywatel Gie Żet/ Grzegorz Żochowski/ Foto: zrzut ekranu z TVP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie