Reklama

Osoby niepełnosprawne znacznie łatwiej zatankują swoje samochody. Dzięki białostoczaninowi

Tomasz Piesiecki, wiceprezes fundacji Megafon i podlaski kandydat na posła z listy PiS, ale przede wszystkim społecznik, który zresztą sam porusza się na wózku inwalidzkim, jest pomysłodawcą aplikacji, która ułatwi osobom nie będącym w stanie samodzielnie zatankować auta, korzystać ze stacji paliw.

Byłem inicjatorem i pomysłodawcą tej wyjątkowej zmiany - mówi Tomasz Piesiecki.

I dodaje:

Sprawdziłem na różnych stacjach paliw w różnych rejonach naszego kraju: trzykrotne użycie klaksonu nie skutkuje przywołaniem pracownika stacji. Najczęstszym powodem jest fakt, że tego klaksonu zwyczajnie nie słychać w budynku stacji.

Tomasz postanowił zaradzić takim problemom. Nawiązał współpracę z Orlenem, przekonując zarząd koncernu, że należy wprowadzić zmiany, ułatwienia.

Wypracowaliśmy udogodnienia, dzięki którym osoby z niepełnosprawnościami mogą korzystać ze stacji paliw. Dotyczy to również seniorów czy matek z małymi dziećmi - wyjaśnia Tomasz Piesiecki. - Wielokrotnie zgłaszały się do mnie osoby, wskazując, że mają problemy z tak wydawałoby się prostą czynnością jak zatankowanie samochodu, podpompowanie opon czy też skorzystaniem z myjni na stacjach benzynowych. Jako że sam jestem kierowcą, który często korzysta ze swojego samochodu, doskonale rozumiałem problem, z którym się do mnie zwrócono. Na co dzień korzystałem ze stacji, na której był pracownik pomagający w zatankowaniu, jednak podczas dalszych podróży często miałem kłopot. Zgodnie z mottem mojej fundacji - "słuchamy obywateli, nagłaśniamy problemy, proponujemy rozwiązania", zacząłem działać. Osobiście sprawdzałem, jak wygląda pomoc udzielana osobom z niepełnosprawnościami na różnych stacjach benzynowych. Wyniki nie byłem optymistyczne. Zacząłem zastanawiać się, jak można by to zorganizować tak, aby jak najlepiej pomóc innym. Wpadłem na pomysł, aby wykorzystać do tego nowe technologie. W końcu powstał pomysł wprowadzenia aplikacji umożliwiającej uzyskanie pomocy. Chciałem, aby te udoskonalania zaczęły się od stacji paliw Orlen, bo - po pierwsze - jest to wiodąca firma w tej branży na naszym rynku, po drugie - jest to polska firma.

Dzięki determinacji i upartości w dążeniu do celu Piesieckiemu udało się spotkać z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem. Ten od razu podchwycił pomysł. Pracą nad aplikacją zajmował się sztab ludzi.

Testowałem propozycje osobiście oraz zbierałem opinie od przyjaciół i znajomych, w tym przede wszystkim od tych, którzy będą najczęściej korzystali z tych udogodnień - opowiada Tomasz.

Ostatecznie został opracowany projekt udoskonalenia aplikacji Orlen Vitay. Od teraz osoby, które potrzebują wsparcia, mogą je uzyskać poprzez wezwanie obsługi stacji przy użyciu smartfona. Wystarczy otworzyć aplikację, wybrać opcję "pomoc na stacji", podać potrzebne informacje, a następnie potwierdzić wezwanie pomocy. Aplikacja już działa.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do