Pisaliśmy o Pałacyku Lubomirskich, który w dyskretny sposób zmienił właściciela. Konkretnie – zamiast czterdziestoletniego użytkowania wieczystego WSAP-u stał się jego własnością. Ciekawostką jest fakt, że miasto pozbyło się własności nieruchomości poza powszechnym obiegiem informacji. A jedynym źródłem informacji o tym fakcie jest wpis do księgi wieczystej nieruchomości.
Niebawem takie cudowne przemiany nie będą już możliwe: Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zmieni zasady sporządzania wykazów nieruchomości Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego, które mają być wprowadzone do obrotu.
Obecny stan rzeczy dopuszcza do zmiany rodzaju użytkowania miejskich nieruchomości poza wszelką wiedzą i obiegiem informacji publicznej. Aktualnie obowiązek podawania do publicznej wiadomości dotyczy tylko nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży, do oddania w użytkowanie wieczyste, użytkowanie, najem lub dzierżawę. Ogłoszenie należy wywiesić na 21 dni w siedzibie właściwego urzędu, a o wywieszeniu wykazu nieruchomości poinformować poprzez ogłoszenie prasowe lub w inny zwyczajowo przyjęty sposób. Jeden z nich to strony internetowe właściwego urzędu.
Oznacza to, że inne czynności formy gospodarowania nieruchomościami, nie są objęte obowiązkiem publikacji. Pytanie – czy zmiana rodzaju praw wobec nieruchomości przez WSAP jest poddana takiemu obowiązkowi? Naszym zdaniem tak, ale indagowani w tej sprawie prawnicy nie są już tak jednomyślni. W opinii niektórych z nich, handel Pałacem Lubomirskich, to nie sprzedaż, tylko przekształcenie już posiadanego prawa przez WSAP.
Informacji o zbyciu działki na Dojlidach Fabrycznych 26 nie udało się nam znaleźć w żadnym – poza księgą wieczystą – źródle informacji. Wynika z tego, że miasto skorzystało z luki w prawie i sprzedaży dokonało bardzo dyskretnie. Nowe zasady wprowadzone przez ministerstwo mają zapobiegać takim właśnie działaniom oraz dodatkowo objąć obowiązkiem publikowania danych dotyczących nieruchomości, które mają być zamieniane lub przekazane w formie darowizny lub aportu.
Czekamy z niecierpliwością, bo jest jeszcze kilka działek, w których miasto może znowu wykazać się dyskrecją i zrobić kolejny „dobry interes” na miejskim mieniu.
Może warto dodać, że miasto przekazało ten pałacyk WSAP-owi po gruntownym remoncie wykonanym za społeczne pieniądze, a pani Kudrycka wielkodusznie nie miała nic przeciw temu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może warto dodać, że miasto przekazało ten pałacyk WSAP-owi po gruntownym remoncie wykonanym za społeczne pieniądze, a pani Kudrycka wielkodusznie nie miała nic przeciw temu.