Reklama

Pod Dubiczami Cerkiewnymi i Czeremchą nielegalni migranci atakowali polskie patrole

Trudno powiedzieć, ilu jeszcze migrantów z krajów muzułmańskich i afrykańskich wciąż pozostaje na Białorusi, a ilu jest stale lub czasowo dowożonych na Białoruś z terytorium Federacji Rosyjskiej. W każdym razie mają oni jeden cel – destabilizować sytuację na wschodniej granicy naszego kraju. O żadną pomoc bowiem od Polski się nie ubiegają.

Część specjalistów i ekspertów mówiła o tym od miesięcy. Dziś widać jak na dłoni, że operacja, jaką przeprowadziła Białoruś na granicy z Polską służyła dwóm celom: sprawdzeniu szczelności polskiej granicy i odwróceniu uwagi od grupowania wojsk na terytorium Białorusi i Rosji w celu zaatakowania Ukrainy. Te cele się nie zmieniły do chwili obecnej. Cały czas Straż Graniczna i wojsko są zajęte ochroną polskiej granicy państwowej, bo migranci pozostają agresywni. Na dodatek – jak twierdzą eksperci z dziedziny bezpieczeństwa – wśród nich znajdują się agenci i osoby niebezpieczne.

Nieustannie trwa więc szturm na polską granicę z terytorium Białorusi. Nielegalni migranci nie rezygnują z forsowania urządzeń i infrastruktury granicznej. Dodatkowo polskie patrole pilnują budowanej tam zapory. W ogóle sytuacja na całej wschodniej granicy Polski jest bardzo trudna, ale póki co, polskie służby cały czas działają dobrze w tak trudnych warunkach. Minionej doby ponownie musieli odpierać ataki agresywnych mężczyzn, którzy próbowali siłą przedostać się do Polski z Białorusi.

W dn. 05.03 do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 36 os. Wczoraj grupa 28 cudzoziemców siłowo forsowała gr. na odcinku #PSGCzeremcha Dzisiaj rano były dwie próby siłowego forsowania gr. #PSGDubiczeCerkiewne (11 os.) #PSGMielnik (10 os.) Zatrzymano m. in. ob. Gwinei i Sudanu” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna.

Niestety, nie wszyscy rozumieją, że migranci z Białorusi pod polską granicą nie znaleźli się, bo potrzebują pomocy. Znaleźli się, ponieważ zapłacili reżimom Putina i Łukaszenki duże pieniądze. Część z nich zresztą została celowo wysłana do tego zadania, dla odwracania uwagi i dla dodatkowego zaangażowania polskich służb. Chociaż od ponad tygodnia najwięcej pracy jest na granicy z Ukrainą, gdzie każdego dnia przyjeżdża tysiące uchodźców wojennych – głównie matki z dziećmi i osoby straszę lub niepełnosprawne.

Wczoraj tj.05.03 padł kolejny rekord, ponieważ funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili aż 129 tys. podróżnych z Ukrainy. Z kolei dzisiaj i tylko do godz.07.00 odprawiono 39,8 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy. Od początku wojny Polska przyjęła 922,4 tys. osób, z których większość ma schronienie właśnie w naszym kraju.

(Cezarion/ Foto: 16 Dywizja Zmechanizowana)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do