Reklama

Pod polską granicę z Białorusi podchodzili znów obywatele państw afrykańskich

Większość nielegalnych migrantów, którzy pojawiają się pod polską granicą, najpierw dociera do Rosji, a następnie przybywa na Białoruś. To od wielu miesięcy otwarty dla nielegalnych migrantów szlak migracyjny, dzięki któremu zarówno reżim białoruski, jak i rosyjski zarabiają cały czas duże pieniądze. Ostatnio do Polski próbowali się dostać obywatele Chin, a minionej doby ponownie pojawili się cudzoziemcy z krajów afrykańskich.

Na szczęście na początku tego roku rozpoczęła się budowa zapory na granicy polsko – białoruskiej. Choć jest ona jeszcze cały czas budowana, to już stanowi sporą barierę dla nielegalnych migrantów. Na razie ustawiona jest główna konstrukcja, na której już niebawem zostanie jeszcze położony drut kolczasty, a całość dopełni montaż nowoczesnej elektroniki. Strażnicy graniczni będą mogli skupić się na ochronie tych miejsc i odcinków naszej granicy, na których zapory nie będzie.

Co nie znaczy, że tam gdzie zapora będzie spełniała swoje zadanie, nikt już granicy pilnował nie będzie. Bo będzie. Tylko z tą różnicą, że nowoczesny system z kamerami i czujnikami ruchu wskaże dokładnie miejsca, do których będą się zbliżać nielegalni migranci. Chodzi o to, aby skutecznie powstrzymać ich przed nieuprawnionym wejściem do naszego kraju, bo fizyczny atak na polskie służby będzie w takich warunkach praktycznie niemożliwy.

Jest to bardzo ważne, ponieważ już od około pół roku regularnie odbywają się brutalne ataki na polskich żołnierzy i funkcjonariuszy pełniących służbę na granicy polsko – białoruskiej. Atakują zarówno nielegalni migranci, jak i służby białoruskie. Ostatni taki atak miał miejsce minionej doby. Sytuacja ponownie rozgrywała się na odcinku odpowiedzialności służbowej placówki Straży Granicznej w Dubiczach Cerkiewnych.

W dn. 03.05 na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 50 cudzoziemców - m. in. ob. Kuby, Pakistanu i Nigerii. Dziś #PSGDubiczeCerkiewne służby białoruskie rzucały kamieniami i gałęziami w patrole polskie, w tym czasie 2 osoby - ob. Mali i ob. Wybrzeża Kości Słoniowej, przekroczyły granicę” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna.

Trzeba też przypomnieć w tym miejscu, że spora część cudzoziemców, którym udaje się przedostać do Polski, jest zawracana z powrotem na Białoruś, bo nie chce składać wniosków o ochronę międzynarodową w Polsce. Nielegalni migranci rezygnują z takich działań najczęściej wtedy, gdy dowiadują się, że wystąpienie w Polsce z wnioskiem tak zwanym uchodźczym zamyka im drogę do ubiegania się o ten status w zachodnich krajach Unii Europejskiej.

Wracają jednak pod polską granicę ponownie licząc na to, że za którymś razem uda im się w końcu przekroczyć nielegalnie granicę i z pomocą przemytnika dotrą do Niemiec lub Francji, które to kraje są najczęściej wskazywane jako miejsce docelowe, do jakiego chcą dotrzeć nielegalni migranci.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do