Rusofobia stała się powszechnym zjawiskiem w Polsce. Przypomniały o tym szumnie media w związku z losowaniem mistrzostw świata w najpopularniejszej dyscyplinie sportowej w Petersburgu.
Zdaniem prof. Stanisława Bieleni z UW, rusofobia w Polsce jest bezmyślną modą. Polakom przypisywało się wiele przywar, jak pijaństwo, ksenofobia, antysemityzm, lenistwo, chamstwo czy głupotę polityczną, ale wylew rusofobii nastąpiło po 1989 roku. Teraz przeniosło się do rywalizacji sportowej ,szlachetnej z założenia, bezwzględnej w realu.
"Drażliwe losowanie mundialu" – to tylko jeden z licznych "sportowych" tytułów w naszej prasie. Media mniej, albo wcale nie interesowało losowanie drużyn w mundialu jaki w 2018 roku ma odbyć się na stadionach w Rosji. Sportowe strony są przesiąknięte jak rżysko po ulewie antyrosyjską retoryką.
Przed olimpiadą zimową w Soczi kierownik działu sportowego "GW" – Radosław Leniarski nazwał największe święto sportowe na świecie olimpiadą Putina. Nie, żeby podkreślić rolę przywódcy Rosji w kreowaniu szlachetnej rywalizacji lecz by czytelnik pamiętał, że oto olimpiadę organizuje bandyta i gwałciciel, wróg Polski ,a kto wie czy nie całego świata.
Teraz o imprezie (losowanie w Petersburgu) ta sama gazeta pisze, że będzie to najbardziej polityczne losowanie od lat.
Większej głupoty red. (sic!) PRZEMYSŁAW ZYCH w świat puścić nie mógł. Chciał zapewne iść po linii, podlizać się szefowi, wszak obowiązującą religią w "Gazecie Wyborczej" jest codzienne przypominanie, że Rosja to nasz wróg, a wszystko co rosyjskie jest skażone.
Red. Zych dalej podpiera się opiniami BOŃKA I NAWAŁKI którzy tłumaczą, dlaczego nie pojechali na losowanie, imprezę organizowaną przez FIFA, a nie przez Putina i Rosję. Panowie mają urlopy i pieprzą wycieczkę do Petersburga. Dosłownie.
Wiemy od dawna, że od piłkarzy i byłych kopaczy, obecnie działaczy albo szkoleniowców i prezesów, wymagania intelektualne nie mają prawa być wygórowane. Stąd nie dziwi retoryka Bońka żywcem wyjęta z ust prezesa Kaczyńskiego, ale zaskakuje aprobata niegodnej postawy prezesa PZPN ze strony redakcji największego w Polsce dziennika.
Doszło zatem do tego, że rusofobia jest nie tylko wszechobecna – w szkole, na uczelniach, w kościele, w urzędach, gazetach i w telewizji. Nienawiść do wszystkiego co rosyjskie przeniosła się do sportu i na boiska. Trafiła nawet do knajp. W Gdyni jeden właściciel knajpy wywiesił transparent: RUSKICH NIE OBSŁUGUJEMY.
W największym biurze turystycznym dowiadujemy się, że drastycznie zmalała wymiana turystyczna między Polską a Rosją. A może zbudować na wschodniej granicy mur nienawiści polsko-rosyjskiej?
Komentarze opinie