Reklama

Ekspresowe Rozdanie Bonów w Podlaskim: Spektakularny Sukces i Porażka!

Województwo podlaskie przeznaczyło ponad 2 miliony więcej na Podlaski Bon Turystyczny (razem jest to już 4 miliony). W drugim rozdaniu do chętnych trafiło 1,5 mln zł na dofinansowanie noclegów. Tym razem ponad 4,5 bonów rozeszło się się w zaledwie 2,5 minuty. Osoby, którym nie udało się ich zdobyć, ostro krytykują sposób prowadzenia akcji. Podlaski Bon Turystyczny to inicjatywa samorządu województwa podlaskiego, mająca na celu wsparcie branży turystycznej w regionie. Marszałek Bogdan Dyjuk wyjaśnia dlaczego na bon przeznaczono nieduże środki i obiecuje zwiększenie puli jeszcze w tym roku. Zapowiada, że będzie przekonywał do wsparcia także i rząd.

W czerwcu, lipcu i sierpniu 2025 r. na dofinansowanie noclegów przeznaczono łącznie 1,5 mln zł. Wszystkie bony rozeszły się w zaledwie dwie i pół minuty. Co ciekawe: fakt, że kilkadziesiąt tysięcy osób nie zdążyło skorzystać z oferty zdaniem władz województwa należy uznać za sukces. Są oni zdania, że rozczarowanie związane z brakiem uzyskania bonów i tak szybkim wyczerpaniem voucherów nie zniechęci turystów do podlaskiego. Skąd to wiedzą? Tego nie wyjaśnili. 

Tak jak w okresie wielkanocnym, kiedy rozdano pierwszą pulę bonów nie brakło niezadowolonych komentarzy turystów, którzy nie zdążyli skorzystać z oferty niestety nie brakuje. Wtedy na stronie zanotowano ponad milion prób pobrania bonu, a ostatecznie otrzymało go nieco ponad tysiąc osób tak i tym razem liczba voucherów to zaledwie promil w stosunku do wszystkich chętnych. Tym razem bonów było prawie 4,5 tysiąca ale to i tak ledwie 0,5% wobec wszystkich chętnych. Nie da się ukryć, że wygląda to jakby lokalnym decydentom chodziło o reklamę bonu i... siebie, a nie na faktycznej pomocy potrzebującym. 

Podlaski Bon Turystyczny to program mający na celu wsparcie lokalnej turystyki w regionie przygranicznym z Białorusią, okazał się spektakularnym sukcesem... i równie spektakularną porażką dla wielu chętnych. Województwo podlaskie przeznaczyło na ten cel 1,5 miliona złotych, by dofinansować noclegi w czerwcu, lipcu i sierpniu. Turyści mogli generować bony od niedzieli, ale cała pula – 4418 bonów – zniknęła w zaledwie dwie i pół minuty!
Ekspresowe tempo rozdysponowania bonów wywołało falę niezadowolenia w mediach społecznościowych Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Internauci skarżyli się na niedostępność formularza i błyskawiczne wyczerpanie puli. Jeden z użytkowników relacjonował, że formularz był niedostępny od 11:00 do 11:30, by nagle wyświetlić komunikat o wyczerpaniu bonów, co skłoniło go do podejrzeń o "bony tylko dla znajomych". Inni pytali, jak to możliwe, że strona wciąż była nieosiągalna, a bony już rozdysponowane, wyrażając frustrację taką organizacją akcji.

Mimo lawiny negatywnych komentarzy, pojawiły się również głosy szczęśliwców, którym udało się zdobyć bon. "Było ciężko, ale się udało. Bony są i naprawdę istnieją, także polecam walczyć w następnych turach" – radził jeden z internautów, dając nadzieję innym. Podlaski Bon Turystyczny oferuje dopłaty w wysokości 200, 300 lub 400 zł na noclegi w jednym z 567 obiektów uczestniczących w programie. Aby skorzystać z bonu, konieczny jest pobyt na minimum dwie noce, a każda osoba może wygenerować jeden bon rocznie w formie elektronicznej.

Dla tych, którym tym razem się nie powiodło, jest dobra wiadomość. Podlaska Regionalna Organizacja Turystyczna zapowiedziała, że kolejna tura Podlaskiego Bonu Turystycznego powróci we wrześniu. Mieszkańcy i turyści będą mieli zatem kolejną szansę, by skorzystać z dofinansowania i odkrywać uroki Podlasia. Niewątpliwie jednak organizatorzy będą musieli wyciągnąć wnioski z czerwcowej akcji, aby kolejna tura przebiegła sprawniej i bez tak dużego rozgoryczenia wśród chętnych.

O to czy tych bonów mogłoby być więcej pytaliśmy Bogdana Dyjuka, członka zarządu województwa podlaskiego odpowiedzialnego za turystykę. Tak wyjaśniał dlaczego tych bonów było niewiele. 

- Jak coś nowego pojawia się, to zawsze budzi to obawę, czy znajdzie zainteresowanie wśród mieszkańców tych piętnastu regionów, jak pierwotnie do których pierwotnie skierowaliśmy, czy nie będzie jakiegoś chaosu organizacyjnego, czy podołamy, bo byliśmy jako region pierwszym województwem, który samodzielnie w Polsce wprowadza bon turystyczny. Doświadczenia z 2020-2021 roku, kiedy był wprowadzony ten polski bon turystyczny, nie można było przełożyć na region ze względu na to, że w inny sposób był on rozliczany, był generowany i tutaj mieliśmy mnóstwo pracy dotyczącej wdrożenia. Stąd także podzieliliśmy ten bon na etapy, aby mieć możliwość wyciągania wniosków z niedociągnięć i cieszyć się z tego, co jest pozytywe. Zleciliśmy program na zewnątrz, bo departamenty i urzędnicy marszałkowscy mają obowiązek podstawowy zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonowania, obiegu dokumentów, komunikacji wewnętrznej Urzędu Marszałkowskiego. I uważam, że to co zrealizowaliśmy relatywnie niewielkim, naprawdę niewielkim kosztem, było jednak przy tych wszystkich ewentualnych tych potknięciach, było pozytywne. Potknięcie, bo mówię, to co my rozmawialiśmy już na temat tego bonu, kiedy w niedzielę wielkanocną BON chciało wygenerować około 100 tysięcy osób.To jest rzeczą naturalną, że przy określonej pojemności serwerów może automatycznie wzbudzać się taka ochrona przeciw atakom hakerskim, że przy jednoczesnym takim ilością wejść, to może być, mieć zagrożenie dla całego systemu. I wówczas te problemy były i tak jak mówiłem, do drugiego etapu wyciągnęliśmy. Po prostu pojemności serwerów były już większe - mówił Bogdan Dyjuk. 

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 09/06/2025 14:56
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do