Reklama

Popierają postulaty lekarzy rezydentów

W Warszawie od kilkunastu dni trwa protest głodowy lekarzy rezydentów. W całej Polsce pracownicy ochrony zdrowia organizują demonstracje i akcje solidarności z głodującymi. Protest bezpośrednio wspiera Porozumienie Zawodów Medycznych - największa organizacja reprezentująca pielęgniarki, położne, ratownicy medyczni, logopedzi, dietetycy, psychologowie. Żądania lekarzy rezydentów popiera również partia Razem.

- Młodzi medycy walczą o godność swojej pracy, ale przede wszystkim o zdrowie i życie swoich pacjentów. Już dzisiaj nie ma nas kto leczyć - grzmią przedstawiciele partii razem z wojewodztwa podlaskiego. - Z mapy Polski znikają kolejne placówki, gdzie pacjenci mogą korzystać z publicznej opieki zdrowotnej. Bezmyślny system kontraktowania powoduje, że już na początku roku nie miejsc na zabiegi, rehabilitację i wizyty u lekarzy specjalistów.

Jak wskazuje Justyna Rembiszewska, rzeczniczka prasowa podlaskiego okręgu Razem, lekarze rezydenci alarmują, że brakuje personelu medycznego niemal wszystkich profesji. Średni wiek pielęgniarki to dziś ponad 50 lat. Młodzi ludzie nie chcą przez lata szkolić się do zawodu, w którym czekają na nich głodowe pensje, nadgodziny i dorabianie na kilku etatach.

Dzialaczak dodaje, że w większości szpitali normy zatrudnienia nie istnieją lub są zbyt niskie. Personel jest skrajnie przemęczony.

- Raz na jakiś czas z mediów dowiadujemy się o kolejnym lekarzu, który umarł na dyżurze z wyczerpania. Z powodu złych warunków pracy i niskich płac część kadry medycznej emigruje z kraju, często nawet nie podejmując pracy po ukończeniu studiów. Tych ludzi bardzo dziś brakuje - uważa Rembiszewska.

Jej zdaniem wszystkie te problemy mają jedną przyczynę: dramatyczne niedofinansowanie publicznej ochrony zdrowia i traktowanie opieki zdrowotnej jako niepotrzebnego kosztu. W Polsce na opiekę zdrowotną przeznacza się o wiele za mało.

- PiS nie planuje tu żadnych istotnych zmian. Od początku protestu minister zdrowia Konstanty Radziwiłł spotykał się z głodującymi lekarzami tylko po to, by powiedzieć, że nic nie może zrobić, a ich postulaty są nierealne - podnosi Justyna Rembiszewska.

Partia Razem wytyka, że skutki takiej polityki widać także w naszym regionie: według Okręgowej Izby Lekarskiej brakuje tutaj minimum 300 lekarzy specjalistów i jeszcze więcej pielęgniarek. W wyniku braków kadrowych w Szypliszkach na Suwalszczyźnie lekarze rodzinni z dnia na dzień zamknęli ośrodek zdrowia. Pacjenci muszą dojeżdżać do placówki w innej gminie. Wcześniej mieszkańcy wielokrotnie skarżyli się urzędnikom na jakość usług świadczonych przez lekarzy.

Według wyżej wymienionego ugrupowania w sektorze zdrowia konieczne jest radykalne podniesienie nakładów, stworzenie wieloletniej strategii walki z kryzysem kadrowym i wprowadzenie bezpiecznych norm czasu pracy. Razem przygotowało kompleksowy program po długich konsultacjach z pacjentami i pracownikami ochrony zdrowia.

- Korzystaliśmy z najnowszej wiedzy specjalistycznej oraz rekomendacji Komisji Europejskiej. Cały program jest dostępny na naszej stronie internetowej: www.partiarazem.pl. Nasze główne postulaty to zwiększenie finansowania z PKB do 8%, polityka nie czerpania zysków ze służby zdrowia oraz w pełni państwowe finansowanie - stwierdzają działacze.

(Piotr Walczak / Foto: mat. partii Razem)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do