Reklama

Ranny w głowę żołnierz trafił do szpitala. Został uderzony kamieniem podczas ataku migrantów pod Mielnikiem

Dopiero co szpital opuściła funkcjonariuszka Straży Granicznej, która dwa tygodnie temu została ranna w wyniku rzucenia w nią petardą hukową, a do szpitala trafił żołnierz. On akurat został ranny w głowę po uderzeniu kamieniem, w trakcie ostatniego ataku migrantów pod Mielnikiem.

Spektakularnych ataków na polską granicę i strzegących ją polskich mundurowych nie obserwujemy od listopada ubiegłego roku. Co wcale nie oznacza, że ataków nie ma. Bo są prawie każdego dnia i nocy na różnych odcinkach granicy. W szczególności dochodzi do nich na południu województwa podlaskiego w okolicach Czeremchy, Dubicz Cerkiewnych oraz Mielnika. W tym ostatnim miejscu doszło także do ataku minionej doby. W jego wyniku ranny został żołnierz.

Minionej nocy podczas siłowego forsowania gr. przez cudzoziemców wspieranych przez służby Białorusi, ucierpiał #żołnierzWP – został uderzony kamieniem w głowę, przebywa w szpitalu. W tym tygodniu szpital opuściła #funkcjonariuszkaSG, która dwa tygodnie temu została uderzona petardą hukową” – przekazała w komunikacie Straż Graniczna.

Taka sytuacja ma miejsce, ponieważ blisko rok temu Białoruś rozpoczęła wobec Polski, Litwy i Łotwy wojnę hybrydową. Używa do tego celu ludzi sprowadzonych do siebie za ich własne pieniądze. Za to z obietnicą przerzucenia ich na zachód Europy, przede wszystkim do Niemiec. Część migrantów jednak to cudzoziemcy od dawna mieszkający na Białorusi lub na terytorium Federacji Rosyjskiej, którzy nie tylko nie są uchodźcami – co próbują wmówić aktywiści działający pod granicą, a za nimi niektóre media – ale w ogóle nie potrzebują pomocy żadnego państwa.

Minionej doby do Polski usiłowało się przedostać kilkadziesiąt osób, którym to się jednak nie udało. Sforsowanie granicy na odcinku pod Mielnikiem także się nie udało. Ale tego rodzaju sytuacje uzasadniają utrzymywanie na polskiej granicy tysięcy żołnierzy i funkcjonariuszy dla zapewnienia bezpieczeństwa obywateli polskich. Od miesięcy wiadomo, że w grupach migrantów znajdują się osoby niebezpieczne, nierzadko przeszkolone wojskowo lub z kontaktami do organizacji terrorystycznych.

W dn. 19.01 gr. Polski i Białorusi próbowało nielegalnie przekroczyć 38 os. Na odcinku #PSGMielnik grupa 30 cudzoziemców przy wsparciu służb Białorusi siłowo forsowała granicę. Zostali zatrzymani – to ob. Iraku, Gwinei, Pakistanu, Syrii i Indii. #ŻołnierzWP został uderzony kamieniem w głowę-jest w szpitalu” – to także komunikat Straży Granicznej zamieszczony na Twitterze.

I kiedy Polska odpiera tego rodzaju ataki oraz chroni granicę, aby nikt nielegalnie się nie przedostał do naszego kraju, pod granicą z Ukrainą zgromadzone są wielotysięczne siły wojskowe Rosji. Z tego powodu premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie, które wprowadziło pierwszy stopień alarmowy ALFA-CRP na obszarze całego kraju. Jest to najniższy stopień i dotyczy zagrożenia w cyberprzestrzeni. Na razie alert obowiązuje do 23 stycznia do północy.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Steff - niezalogowany 2022-01-21 05:23:43

    Żołnierz ranny, a my co robimy z tymi bydlakami??? Do ośrodeczka cieplutki pokoik ubrania jedzenie żyć nie umierać. Kiedy w końcu zachowamy się jak mężczyźni a nie miękkie rury

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do