Reklama

Rosja nie zamierzała wymieniać jeńców. Zabójstwo jeńców w Ołeniwce było zaplanowane i celowe

Wkrótce na Ukrainę wyruszyć ma misja specjalna z ONZ, która będzie badała okoliczności ataku na obóz w Ołeniwce, w którym przebywali jeńcy wojenni, w tym obrońcy Mariupola. Tymczasem ukraiński wywiad wojskowy ustalił, że Rosjanie nie mieli w planach wymiany jeńców i z premedytacją zaplanowali uśmiercenie oraz okaleczenie pojmanych ludzi.

Zabójstwo było dokonane z premedytacją, ponieważ Rosjanie w ogóle nie mieli planów wymiany jeńców – tak oświadczył w minioną środę ukraiński wywiad wojskowy. Atak na obóz w Ołeniwce zbulwersował cały cywilizowany świat, ponieważ zginęło około 40 przetrzymywanych tam jeńców, a około 130 zostało rannych. Ustalono już, że na krótko przed atakiem jeńcy, w tym obrońcy Mariupola, zostali przeniesieni do budynku, na który spadła bomba termobaryczna – jak wskazują specjaliści.

Strona rosyjska nie miała zamiaru przeprowadzać wymiany jeńców. Z rozmysłem zabiła jeńców, by ukryć nieodpowiednie warunki przetrzymywania i formy przesłuchań żołnierzy ukraińskich, mogące służyć jako dowód przed trybunałem w Hadze” – napisał ukraiński wywiad wojskowy (HUR) w swoim komunikacie na platformie Telegram.

Już krótko po ostrzale padła informacja, że ataku dokonała tak zwana grupa Wagnera, czyli prywatna formacja wojskowa należąca do oligarchy Jewgienija Prigożyna. Miała w ten sposób zatuszować malwersacje finansowe. Głównym celem ostrzału było bowiem ukrycie procederu rozkradania pieniędzy przeznaczonych na utrzymanie ukraińskich jeńców. Jak podawał już krótko po ataku wywiad ukraiński, faktyczny stan budynku i warunki życia więźniów nie odpowiadały wymogom rosyjskiego kierownictwa, więc problem rozwiązano poprzez zniszczenie pomieszczenia wraz ze znajdującymi się tam Ukraińcami.

W minioną środę wywiad wojskowy Ukrainy poinformował również, że w obozie w Ołeniwce stosowano wobec jeńców tortury, między innymi bicie, rażenie prądem, a czynności tych mieli dokonywać zarówno członkowie grupy Wagnera, separatyści z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, jak i funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. Ale ta sprawa będzie badana dalej, ponieważ jej wyjaśnieniem zajmą się przedstawiciele ONZ.

Sekretarz generalny ONZ Antonio Gueterres oświadczył również w minioną środę, że zainicjuje specjalną misję do zbadania ataku na obóz. W tej chwili trwają już ustalenia zakresu misji, na którą muszą się zgodzić władze i Ukrainy, i Rosji. Choć warto dodać, że do ONZ o wyjaśnienie sprawy i przeprowadzenie śledztwa zwróciły się obydwa państwa.

(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ un-building)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do