Reklama

Sebastian Wicher powinien zostać przeproszony i przywrócony do pracy – tak uważa PiS



Śledztwo zostało zakończone, przestępstwa nie stwierdzono – to oficjalne stanowisko Policji i Prokuratury. I chociaż Sebastian Wicher nic złego nie zrobił, do pracy nie został przywrócony. Teraz jego rehabilitacji domagają się radni i członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Chcą otworzyć wystawę w centrum miasta, aby mieszkańcy mieli możliwość zapoznania się z dokonaniami cenionego w Polsce zabytkoznawcy.

Skandalem można już tylko nazwać fakt, że przez kilka tygodni nikt w urzędzie nie pokwapił się, by zajrzeć do kserokopiarki i sprawdzić czy znajdują się tam dokumenty. Te zostały zgłoszone jako zaginione o czym zawiadomiono organy ścigania. Istniało domniemanie, że kradzieży dokumentów dokonał pracownik urzędu – Sebastian Wicher. Dodatkowo mężczyzna, który pracował w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków został publicznie pomówiony i oskarżony o udostępnianie danych osobowych osobom do tego nieuprawnionym. Wszystko okazało się nieprawdą. Policja jak i Prokuratura nie dopatrzyły się znamion przestępstwa.

Prezydent Białegostoku nie kwapi się jednak, aby przywracać zwolnionego pracownika z powrotem do pracy. Mimo, że jest on jedynym żywicielem rodziny i ma na utrzymaniu dwójkę małych dzieci, jest osobą bezrobotną. Na dodatek w jego obronie wiele organizacji oraz osób pracujących na rzecz szeroko rozumianej ochrony zabytków, napisało wiele listów otwartych do Tadeusza Truskolaskiego. Na wszystko prezydent pozostał głuchy i ślepy.

- Wygląda na to, że jeśli człowiek jest kompetentny i uczciwy i patrzy panu prezydentowi na ręce, to jest człowiekiem niewygodnym i wówczas prezydent chce się pozbyć z urzędu takiej osoby. Odnoszę wrażenie, że mamy tu sytuację taką – dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf. I znalazł dogodny moment, aby pozbyć się pracownika. Poza tym pan prezydent prowadzi dziwną politykę prorodzinną. Bo skoro pan Wicher ma dwójkę małych dzieci, a wyrzuca się go z pracy nie mając żadnych podstaw, to polityka prorodzinna, o której tyle mówi, nie istnieje w naszym mieście – powiedziała dziś na konferencji prasowej radna PiS Katarzyna Siemieniuk.

- Chcemy zaznaczyć, że jakiś czas temu informowaliśmy, że zastępca pana prezydenta – Rafał Rudnicki – upublicznił informacje i dokumenty dotyczące postępowania w sprawie kamienicy przy Jurowieckiej 10, jak i części umowy z Suwalską Specjalną Strefą Ekonomiczną i pan prezydent w tej kwestii, jak widać, nic nie zrobił. Najwyraźniej w urzędzie są równi i równiejsi, pracownicy są różnie traktowani. Sebastian Wicher żadnego przestępstwa nie popełnił i został zwolniony, a w przypadku zastępcy prezydenta, nawet nie zostało złożone żadne zawiadomienie do organów – dodawał Artur Kosicki, szef zespołu opiniująco – doradczego PiS.

Radni oraz członkowie Prawa i Sprawiedliwości, wobec tych faktów, apelują do prezydenta Białegostoku, aby ten najpierw przeprosił Sebastiana Wichra, a następnie przywrócił go do pracy. Uważają, że tak powinien postąpić dobry gospodarz miasta. Ponadto za kilka dni na biurko prezydenta ma trafić wniosek o pozwolenie na otwarcie wystawy w centrum Białegostoku – pod Archiwum Państwowym na Rynku Kościuszki. Radny Piotr Jankowski zapowiedział, że chce z własnych środków otworzyć wystawę poświęconą pracy Sebastiana Wichra, którego – jak zapewniał dziś na konferencji prasowej – nawet nie zna osobiście.

- Wystawa będzie się składała z kilkunastu lub kilkudziesięciu ekspozycji. Będzie to krótka charakterystyka i opis tego, czym się zajmował pan Sebastian Wicher, jaki ma wkład w społeczność naszego miasta, w ochronę zabytków. Na wystawie znajdą się też wszystkie listy, które były kierowane do prezydenta Truskolaskiego w sprawie pana Wichra. A ta wystawa ma na celu jedno – pokazanie, że Białystok nie jest prywatnym folwarkiem oraz to, że tak nie może wyglądać 25 lat wolności w samorządzie naszego miasta – wyjaśniał radny Jankowski.

- Pozostaje wierzyć, że pan prezydent Truskolaski wyrazi zgodę na otwarcie wystawy i nie będzie robił żadnych problemów. Skoro jest prezydentem wszystkich białostoczan i nie ma sobie nic do zarzucenia, nie powinien odmawiać wydania stosownej decyzji. Sebastian Wicher jest człowiekiem cenionym przez wielu specjalistów z dziedziny ochrony zabytków, czemu dali wyraz wysyłając listy otwarte do Prezydenta Tadeusza Truskolaskiego – powiedział Artur Kosicki, szef zespołu opiniująco – doradczego PiS

Członkowie oraz radni Prawa i Sprawiedliwości zwrócili również uwagę, że to, co wydarzyło się w sprawie Sebastiana Wichra ma jeszcze jeden niepokojący aspekt. Ich zdaniem prezydent pokazał innym urzędnikom, co może czekać wszystkich, którzy nie będą ślepo wykonywali poleceń przełożonych, nawet naruszając przy tym prawo. Jest to sytuacja niezdrowia i niepokojąca. Przypomniano dziś również o tym, że kilka lat temu także doszło do incydentu związanego z zaginięciem ważnych dokumentów. Chodziło o dokumentację w sprawie dofinansowania Jagiellonii Białystok na około 4 mln złotych. Wówczas nikt zawiadomienia do organów ścigania nie składał, choć w tamtym przypadku dokumenty nigdy się nie odnalazły.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do