
Umowa o bezpieczeństwie między Ukrainą a Polską, podpisana 8 lipca w Warszawie przez Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i Premiera Polski Donalda Tuska, nie wymaga ratyfikacji przez Sejm i podpisu Prezydenta RP.
Takie informacje przynajmniej przekazał wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski – podaje agencja Ukrinform, powołując się na Polskie Radio. Według niego porozumienie to nie pociąga za sobą „obowiązków budżetowych” dla Polski , a zatem nie wymaga ratyfikacji przez prezydenta za zgodą Sejmu.
- To porozumienie zawiera tylko deklaracje polityczne i nic więcej – podkreślił polski urzędnik państwowy.
Dodał jeszcze, że jeśli pomoc dla Ukrainy będzie wymagała zmiany polskiego prawa, to tak się stanie.
- Dziś możemy przekazywać Ukrainie broń i amunicję na podstawie już istniejących przepisów – podkreślił Paweł Zalewski.
Z kolei Konfederacja, która ma swoją reprezentację w Sejmie, podnosi, że porozumienie o bezpieczeństwie między Ukrainą a Polską jest nielegalne, gdyż nie było omawiane i głosowane w parlamencie oraz nie zostało podpisane przez prezydenta kraju. Konfederacja jest zresztą przekonana, że Donald Tusk podpisując takie porozumienie, naruszył polską konstytucję i dlatego powinien stanąć przed trybunałem stanu.
Jak podaje jeszcze agencja Ukrinform, Polska posiada obecnie wszystkie warunki niezbędne do obsługi wszystkich samolotów F-16 , które Ukraina ma otrzymać od swoich sojuszników.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ SESU_UA)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie