Białostocki magistrat zapewnił miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dla 46,2% powierzchni miasta (stan na koniec 2013 r.). Oznacza to, że wciąż ponad połowa powierzchni miasta podlega swobodnej polityce planistycznej opartej na procedurze wydawania warunków zabudowy.
Gdy uchwalany jest miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (MPZP), jest to proces jawny, w którym – na mocy ustawy – bierze udział lokalna społeczność, efektem którego jest zabezpieczenie interesu publicznego mieszkańców danego obszaru. To teoria.
Procedura zmierzająca do wydania warunków zabudowy jest instrumentem zabezpieczającym interes jednostkowy i z założenia toczy się wyłącznie między wnioskodawcą a prezydentem, nie nosi więc cech jawności.
- Powinna być procedurą o charakterze wyjątkowym, a tak naprawdę dzięki decyzji o warunkach zabudowy można pobudować niemal wszystko i wszędzie. Decyzja o warunkach zabudowy nie musi być zgodna z obowiązującym studium, gdyż dokument ten nie jest aktem prawa miejscowego – tłumaczy Barbara Rowińska-Jabłokow, kandydatka na radną, ale też doświadczona w bojach z magistratem w walce o ochronę zabudowy osiedla Dojlidy.
Powyższe skutkuje możliwością kształtowania przestrzeni miejskiej w oderwaniu od studium, które wielokrotnie nazywane było przez nasz magistrat konstytucją planistyczną. Swoboda interpretowania zasady "dobrego sąsiedztwa" powoduje, że nie jest zachowywane nawet to minimum ładu przestrzennego, a w bezpośrednim sąsiedztwie domów jednorodzinnych wyrastają wielopiętrowe bloki.
- Przykładami tak prowadzonej polityki przestrzennej miasta są budynki wielorodzinne u zbiegu ulic Kujawskiej i Warmińskiej na osiedlu Skorupy, planowana inwestycja budowy budynków wielorodzinnych przy ulicy Krętej na Nowym Mieście, rozpoczęta właśnie inwestycja budowy budynków wielorodzinnych przy ulicy Żubrów na osiedlu Dojlidy, planowana inwestycja budowy budynków wielorodzinnych przy ulicy Łąkowej na osiedlu Bojary – dodaje Andrzej Pleszuk, kandydat na radnego, ale też społecznik zaangażowany w ochronę zabudowy przy ul. Krętej.
Najnowszym przykładem są warunki zabudowy wydane na tereny przy ulicy Jurowieckiej na osiedlu Sienkiewicza, gdzie planowana jest budowa budynków wielorodzinnych z usługami, handlem oraz hotel (wcześniej miała być galeria handlowa). W toku jest również procedura wydawania warunków zabudowy dla kompleksu bloków, które miałyby powstać w okolicy ulicy Hotelowej na osiedlu Leśna Dolina. Na tych terenach w okresie wydawania warunków zabudowy albo MPZP nie istniał albo był dopiero w opracowaniu.
- Brak spójnej i przemyślanej siatki miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego w Białymstoku pozbawia mieszkańców poczucia bezpieczeństwa i pewności co do kształtu ich najbliższego otoczenia. Nigdy nie wiadomo, kiedy w spokojnej okolicy domów jednorodzinnych powstanie wieloblokowe osiedle, albo czy jasne dotąd mieszkanie nie znajdzie się nagle w cieniu wieżowca powstającego na sąsiedniej działce – podsumowuje Robert Żyliński, kandydat na prezydenta.
Chaos planistyczny, którego przyczyną jest z jednej strony brak MPZP, a wydawane decyzje o warunkach zabudowy z drugiej strony, zaburza spokojny i zrównoważony rozwój miasta, prowadząc do często gwałtownego i spontanicznego powstawania inwestycji komercyjnych, które nie musząc spełniać rygorystycznych warunków MPZP, wgryzają się brutalnie w istniejącą tkankę miejską.
W Białymstoku uchwalanie planów zagospodarowania przestrzennego trwa zdecydowanie zbyt długo (np. okres od podjęcia uchwały intencyjnej do uchwalenia planu to zwykle ok. 4 lat, chociaż zdarza się i ponad 7!). Mieszkańcom należy umożliwić praktyczny i swobodny udział w konsultacjach każdego z planów, m.in. poprzez wydłużenie okresu wyłożenia planów do publicznego wglądu i organizowanie dyskusji publicznych nad planem w godzinach umożliwiających mieszkańcom uczestnictwo. Miastu powinno przyświecać przekonanie, że tylko sprawnie zaprojektowane plany zagospodarowania przestrzennego pozwolą na zachowanie, a wręcz zaprowadzenie, ładu przestrzennego umożliwiającego zmierzenie się z wielką sztuką, jaką jest pogodzenie planowania przyszłości z potrzebami dnia dzisiejszego.
Komentarze opinie