
W samym Mariupolu i wokół czasowo okupowanego Mariupola nasila się aktywność militarna wroga. Nad miastem obserwuje się niezwykłą liczbę śmigłowców bojowych, przejeżdżają też kolumny czołgów. Oprócz tego, wprowadza się do miasta coraz więcej mieszkańców, choć trzeba zaznaczyć, że nie są to Ukraińcy.
O dziwnych ruchach militarnych w okolicach ukraińskiego Mariupola i w samym Mariupolu poinformował Petro Andryushchenko, doradca burmistrza Mariupola. Napisał o tym na platformie Telegram, gdzie od samego początku zamieszcza różne ważne informacje z tego terenu. To od niego można najwięcej dowiedzieć się o aktualnej sytuacji i o tym, co jest ewentualnie planowane. Tal jak w tej chwili, gdy światło dzienne ujrzał komunikat Andryushchenki odnośnie ruchów militarnych.
„Nad miastem przez cały dzień niezwykła liczba śmigłowców bojowych z kierunku Zaporoża w kierunku Azowstal… Kolejna kolumna czołgów (jak by z własnej inicjatywy) została przerzucona nocą z rejonu Mangusz do rejonu Nikol” – napisał na swoim profilu w Telegramie Petro Andryushchenko .
Ponadto, według niego, na terenie obwodu mariupolskiego, bardziej na wiejskich przedmieściach, utworzono drugi obóz dla zmobilizowanych Rosjan. To Jałta (a w zasadzie Nowa Jałta). Na razie jednak nie wiadomo, ilu żołnierzy rosyjskich znajdzie się w tym obozie. Tymczasem równolegle trwa wycofywanie wojsk rosyjskich z kierunku Berdiańska.
„Na terenie wsi Demyaniwka i wsi Komishuvate kwateruje około 500 nadal czynnych sił. Przybyli tam tuż po udanym uderzeniu na okupowany (obszar) obejmujący obwód zaporoski” – zaznaczył doradca mera Mariupola.
To nie wszystkie informacje z tego, co się dzieje w niemal całkowicie zrównanym ziemią mieście. Bo Rosjanie od jakiegoś czasu wyburzają najbardziej zniszczone bloki mieszkaniowe i wieżowce. Jak informowaliśmy już na naszych łamach, chcą w ten sposób ukryć zbrodnie wojenne. Świat ma nie widzieć, że ostrzał rakietowy prowadzony był w cywilne budynki mieszkalne. Chociaż świat zdążył już zobaczyć, że takie sytuacje miały tam miejsce.
Dość ciekawie wygląda również inna sytuacja w tym samym Mariupolu, bo do miasta przyjeżdża coraz więcej mieszkańców. Ale nie są to Ukraińcy. Szukają wolnych mieszkań, do których można się wprowadzić. Jest to bardzo trudne, ponieważ nawet jeśli jakieś mieszkania jeszcze są, w których są okna i drzwi, to brakuje w nich ogrzewania, wody, prądu i gazu. Kim są ci ludzie? Jeszcze nie wiadomo. Za to wiadomo na pewno, że w Mariupolu szykują się zamieszki społeczne z powodu braku ogrzewania w domach.
(Cezarion/ Foto: Flickr.com/ 70023venus2009)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie