
Piłkarskie wakacje minęły jak z bicza strzelił. Nie zdążyliśmy dotąd dokładnie omówić sytuacji w podlaskiej IV lidze: zmian trenerskich, rewolucji kadrowych oraz wielkiej wojny, która wybuchał w Augustowie. Nadrobimy te zaległości już w przyszłym tygodniu. Dziś zaprezentujemy jedynie zestaw par na pierwszą kolejkę w rozgrywkach IV ligi wraz z terminami oraz krótkim omówieniem kto z kim walczy i jaki przewidujemy przebieg tej rywalizacji.
Pierwszy gwizdek w IV lidze rozlegnie się w sobotę o godzinie 13.00 na boisku MOSP Białystok. Młoda ekipa z ulicy Świętokrzyskiej ma wygodne rywala do inauguracji: Promień Mońki, który w ubiegłym sezonie bronił się przed spadkiem. Trudno jednak nie pamiętać, że w zespole ze stolicy województwa podlaskiego ubyło kilku wyróżniających się graczy, którzy zasilili drużyny w III i w IV lidze. W Mońkach nie było wielkich zmian i zawirowań kadrowych, a gry sparingowe nie wskazują ani na wielkie wzmożenie ani też na objawy kryzysu. Klub z Moniek opuścił golkiper Damian Dunaj (KS Wasilków), a dołączył Piotr Bikowski (Turośnianka).Spodziewamy się ciekawego spotkania, gdzie młodzież z MOSP będzie docierać, a Promień walczyć o to, aby z inauguracji przywieźć jakiś punkt. Mimo wszystko przewidujemy, że wygrają gospodarze - minimalnie, ale pewnie.
Gdyby ktoś się uparł po inauguracji pojechać na kolejny to o 16.00 grają równocześnie Ruch Wysokie Mazowieckie z Krynkami, a w Michałowie zagrają dwa KS-y: gospodarze i ci ze Śniadowa. Najpierw zajmiemy się tym pierwszym spotkaniem: Ruch to ekipa, która w ubiegłym sezonie nieznacznie przegrała prawo gry w barażach. Ekipa z Wysokiego Mazowieckiego jest nieco przebudowa w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale doświadczony Kamil Zalewski powinien zastąpić Pawła Brokowskiego. Zespół - poza Brokowskim - opuścili też Damian Jabłoński i Dominik Wyszyński. Poza Kamilem Zalewskim do Ruchu wrócił Piotr Faszczewski (jako grający asystent trenera oraz Julian Wyszyński (po roku wypożyczenia do Akademii Piłkarskiej Jagiellonii). Cennym wzmocnieniem powinien być Aleksander Kuźma (poprzednio Michałowo) i Jakub Witkowski (z KS Wasilków). Bardzo ciekawym transferem jest również doświadczony Michał Mościcki z suwalskich Wigier. Wszystko to stawia Ruch jako faworyta nie tylko tego meczu ale i rozgrywek. A LZS 1955 Krynki? To przede wszystkim zespół, który jako beniaminek stać na wszystko. Ambitni, waleczni i pełni wiary, że w IV lidze powalczą. Trudno jednak oczekiwać, że w pierwszym meczu - u tak mocnego rywala - zapunktują. Stawiam na pewną wygraną Ruchu.
Zespół z Michałowa stracił kilku graczy: Mateusza Sawieckiego i Aleksandra Kuźmę. A w poprzedniej rundzie grali oni naprawdę nieźle i ich brak może być bardzo, ale to bardzo, widoczny. Ekipę poprawadzi też nowy trener: Przemysław Panek. W Śniadowie też doszło do dużych zmian: nie ma doświadczonego trenera Dariusza Narolewskiego, którego zastąpił Marcin Makowski. W zespole z łomżyńskiego pojawiło się kilku młodzieżowców, ale nie doszło też do utraty dotychczasowej kadry. Wiele wskazuje na to, że w tej sytuacji faworytem będą goście. I to po nich spodziewamy się minimalnego zwycięstwa. Choć... remis też nie będzie zaskoczeniem.
Sparta to beniaminek ale i klub, o którym przed sezonem było bardzo głośno. Niestety - przyczyną nie były sportowe emocje ale absurdalny konflikt. Zarząd klubu w fatalnym stylu pożegnał trenera Karola Salika, z którym ekipa wywalczyła awans. Już przed rundą wiosenną dawało się wyczuć, że władzom Sparty nie po drodze z trenerem i większą częścią zawodników. Pożegnanie nastąpiło w kiepskim stylu, strony się nawzajem oskarżają o najgorsze intencje. Władze Augustowa i powiatu opowiedziały się za trenerem, za którym stanęła też duża część zawodników. A zarząd nie dostrzega po swojej stronie żadnych błędów i trwa w przekonaniu, że wszystko będzie dobrze. Za Salikiem stanęła większość zawodników. Nowy trener - a jest nim 70-letni Mirosław Mojsiuszko, który miał na swoim koncie duże sukcesy w Jagiellonii i nie tylko - ma problem z kadrą (miał 7 graczy na zajęciach). Mojsiuszko to w zasadzie trenerski emeryt, a w ostatniej pracy trenerskiej zaliczył spektakularne spadki z Hetmanem Białystok. Konflikt narasta i w tej sytuacji dla Sparty sukcesem może być zebranie kadry i dotrwanie do końca sezonu - o ile konflikt się nie skończy. O meczu w mieście cisza (brak plakatów zapraszających na mecz, profil coraz bardziej wymiera, bo zarząd konsekwentnie blokuje krytyków). Problemy augustowian to szansa dla Supraślanki, która też co nieco straciła na wartości w porównaniu do poprzedniego sezonu. Do Wasilkowa wybiera się Priestley Boateng, a kilku innych zawodników jest jeszcze w raczej wakacyjnej formie. W tej sytuacji ekipa gości to raczej pewny faworyt do wygranej. Dla kibiców z Augustowa będzie to raczej smutne powitanie z IV ligą.
Inauguracja w Zambrowie powinna być efektowna. W klubie gospodarzy doszło do poważnej zmiany: odszedł wieloletni dyrektor i trener Zbigniew Stańczyk. Klub, który przegrał baraże o III ligę z wicemistrzem IV ligi z Mazowsza w tym sezonie celuje w tytuł mistrzowski. Poczynił do tego istotne wzmocnienia: zyskał zdolnych młodzieżowców z MOSP-u (Armin Wasiluk, Adam Łazarski) oraz dołączył kilku własnych zdolnych wychowanków. Krypnianka poprzedni sezon kończyła w bólach z trudem zbierając kadrę na mecze. Były wyjazdy, gdzie grała "gołą" jedenastką. Goście wystąpią pod wodzą Rafała Babula, który zastąpił Łukasza Kropiewnickiego. Trudno jednak przypuszczać, aby debiut trenera był pod szczęśliwą gwiazdą: przewidujemy pewną wygraną Olimpii.
To będzie ciekawy mecz: team z Tykocina dokonał kilku ciekawych transferów i w sparingach grał dość przyzwoicie. Pojawili się młodzi zawodnicy z Jagiellonii (Jakub Gałaszewski, Oliwier Kułakowski, Dawid Chilmon, Karol Chilmon), Patryk Kaczyński (Krypnianka) i Adam Ilczuk (Orlęta Czyżew). Czy to wystarczy na przemienioną Warmię, która latem przeszła kadrową rewolucję? "Wilczki" opuścili Dawid Pietkiewicz, Arkadiusz Mazurek, Dawid Śliwowski i Paweł Kossyk. To duże straty, których grajewianie tak szybko nie uzupełnią, nawet jeżeli w przeddzień startu rozgrywek dopną wzmocnienia. W tej sytuacji przewidujemy wygraną gospodarzy lub remis. Inna rzecz, że zanim w ekipie z Tykocina wszystkie te wzmocnienia zaczną jakoś wspólnie działać minie trochę czasu. Dlatego i wygrana Warmii nie będzie zaskakująca.
Wissa Szczuczyn - Czarni Czarna Białostocka (sobota, godz. 17.00)
Tu faworyt może być tylko jeden: gospodarze! Wissa przed sezonem wzmocniła kadrę bardzo solidnie, a żaden z istotnych graczy nie opuścił zespołu. To wskazuje, że Wissa na poważnie chce włączyć się w walkę o czołowe lokaty w lidze. Czarni wybronili się przed spadkiem w poprzednim sezonie, a zespół opuściło kilku doświadczonych graczy (Rafał Babul, Norbert Jendruczek). Na dodatek Grzegorz Makal jest na plażówce w Gdańsku, więc strat jest więcej. Młodzież pozyskana z Jagiellonii nie zdoła z marszu zastąpić ubytków, więc przepowiadam porażkę gości.
To będzie ciekawe spotkanie, w którym obie ekipy utrzymały szkielet z poprzedniego sezonu. Bielszczanie są bardziej nieobliczalni i w sparingach pokazywali naprawdę niezłą formę. Orzeł radził sobie słabiej i dokonał kilku - niewielkich - roszad w kadrze. Dla ekipy z Kolna własne boisko jest atutem o czym przekonali w poprzednim sezonie faworytów. Tur może mieć więc ciężko. Najbardziej prawdopodobny będzie chyba remis.
Brańsk wita się z IV ligą podejmując bardzo nieobliczalnego rywala. Turośnianka to zespół, który w poprzednim sezonie miał być rewelacją rozgrywek i nie w pełni sprostał zadaniu. Na dodatek w drużynie z powiatu białostockiego ubyło kilku podstawowych zawodników (Kamil Zalewski, Karol Mackiewicz), a zastąpiła ich bardzo zdolna - ale jeszcze niedoświadczona - młodzież. Pionier po awansie poszukał wzmocnień: Paweł Zabrocki i Eryk Kajewski to zawodnicy, którzy potrafią grać w IV lidze. A, że w Brańsku będzie wielkie święto w związku z powitaniem się z rozgrywkami to przeczuwamy, że niesieni entuzjaznamem brańszczanie wygrają na powitanie.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie