Reklama

Wszystkich cudzoziemców, którzy z Białorusi chcieli przedostać się do Polski, zauważono na kamerach systemu perymetrii

W tej chwili praktycznie nie ma już tak zwanych pushbacków na granicy polsko – białoruskiej. Zbudowana na granicy zapora skutecznie powstrzymuje większość cudzoziemców przed nielegalnym przedostaniem się z Białorusi do Polski. Jeszcze lepsze zabezpieczenie stanowi zapora elektroniczna, która pozwala Straży Granicznej na błyskawiczną interwencję.

Nie bez przyczyny zaczęliśmy tę informację od tego, że na granicy polsko – białoruskiej prawie nie ma już tak zwanych pushbacków. Bo po pierwsze, odkąd wybudowana została zapora niemal na całej długości granicy, nie ma potrzeby przepychać się z cudzoziemcami, ani odpierać ich fizycznych ataków na polskie służby. To znacząco ograniczyło też liczbę cudzoziemców znajdujących się na Białorusi i przyprowadzanych pod polską granicę przez służby białoruskie.

Drugim powodem jest zbudowana i uruchomiona już zapora elektroniczna, czyli system perymetrii. Na kamerach i monitorach strażnicy graniczni widzą bowiem, w którym dokładnie miejscu ktoś zbliża się do polskiej granicy, więc błyskawicznie jest tam wysyłany patrol. Dzięki wybudowanej drodze technicznej patrol jest na miejscu najdalej po kilku minutach. Cudzoziemcy wówczas sami wycofują się z powrotem na Białoruś i też nie ma potrzeby przepychania się z nimi na linii granicy. Tak było również minionej doby. Bo nielegalnych migrantów zauważono na kamerach systemu perymetrii.

W dn. 24.01 do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 54 os., w tym aż 35 os. podejmowało próby na odcinku #PSGMielnik Wszystkie zdarzenia zaobserwowali operatorzy #barieraelektroniczna - os. zostały zatrzymane lub wycofały się w głąb Białorusi. #PSGPłaska 2 os. przez rzekę #Wołkuszanka” – poinformowała na Twitterze Straż Graniczna.

To dość znamienne, biorąc pod uwagę fakt, że aktywiści i sprzyjający im politycy oraz media wciąż mówią o uchodźcach pod polską granicą. Gdyby faktycznie nimi byli, nie uciekaliby na widok polskich patroli, tylko prosiliby o możliwość złożenia wniosków o ochronę międzynarodową. Ale tak się nie dzieje i to od samego początku. Większość z nich zapłaciła za przemyt do Niemiec, do których mieli plan dostać się nielegalnie – tak samo zresztą jak do Polski. Wnioski o nadanie statusu uchodźcy składane są tylko wtedy, kiedy po zatrzymaniu przez polskie służby cudzoziemcy nie mają już innej możliwości przedostania się dalej na Zachód Europy.

Zdecydowana też większość cudzoziemców pochodzi z państw, w których nie ma dla nich zagrożenia, nie toczą się tam żadne konflikty zbrojne, nie grozi też prześladowanie z powodu wyznawanej religii. Dodamy w tym miejscu, że tylko w styczniu tego roku do Polski z Białorusi próbowało, jak dotąd, przedostać się nielegalnie 1148 osób.

(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do