
Ostatnie sesje podlaskiego sejmiku były burzliwe. Radni blokowali mównicę, kłócili się, przerywali sobie nawzajem, przerywali obrad - czasem na wiele dni. Najbliższe spotkanie podlaskiego sejmiku (30 czerwca, godz. 11) nie zapowiada się spokojniej. Będzie to jedna z dwóch najważniejszych sesji w roku 2025: absolutoryjna. Jej temat to raport stanie województwa oraz absolutorium budżetowe za 2024 rok. Zdominowana przez opozycję Komisja Rewizyjna już wydawał negatywną opinię wnioskując o nieudzielenie absolutorium. Sądząc po krytycznych argumentach padnie też wniosek o nieudzielenie absolutorium dla zarządu województwa.
- Różnie może być - mówił enigmatycznie radny Artur Kosicki, szef opozycyjnego klubu PiS pytany o oczekiwane wyniki głosowania.
Zanim dojdzie do głosowanie odbędzie się burzliwa analiza wykonania budżetu przez zarząd województwa za rok 2024 oraz głosowanie nad votum zaufania. Komisja Rewizyjna podjęła uchwałę o nieudzieleniu absolutorium zarządowi ze względu na poważne zarzuty. Jednym z nich jest naruszenie przepisów poprzez podjęcie uchwały i podpisanie umowy na inwestycję bez zabezpieczenia w budżecie, co może skutkować konsekwencjami prawnymi. Kolejnym zarzutem jest niewykonanie budżetu, szczególnie w części inwestycyjnej, gdzie zrealizowano jedynie 72% planowanych wydatków, podczas gdy wydatki bieżące (pensje) zostały zrealizowane niemal w 100%.
Wielkie zastrzeżenia budzi też fakt, że marszałek Łukasz Prokorym nie uczestniczy w posiedzeniach Komisji Rewizyjnej. Z kolei wicemarszałek Wiesława Burnos była pytana o reformę służby zdrowia i plan konsolidacji jednostek służby zdrowia, o której radni nie widzieli. Od kilku miesięcy żądają okazania dokumentów w tej sprawie. Wreszcie - zniecierpliwieni - zażądali o nie w trybie dostępu do informacji publicznej. Komisja Rewizyjna podnosiła również kwestie wzrostu zatrudnienia i liczby kierowników, na które nie uzyskano satysfakcjonujących odpowiedzi. Wykazali, że liczba stanowisk kierowniczych wzrosła o ponad 20 procent, ale nikt nie uzasadnił dlaczego.
Tematem, który na pewno wywoła ogromne emocje jest fakt, że województwo podlaskie spadło w rankingu wydawania funduszy unijnych z 2 miejsca na lokatę 12, co grozi utratą środków, jeśli nie zostaną wydane do końca 2025 roku. Artur Kosicki twierdzi, że może to być nawet 70 milionów euro. Radni skarżą się na brak informacji i otrzymywanie dokumentów na ostatnią chwilę.
Jakby było tego mało trwa gigantyczna awantura w komunalnej firmie komunikacyjnej. Problemy w PKS Nova, gdzie firma straciła ponad 4,5 miliona w 2004 roku, w porównaniu do 300 tysięcy straty w 2003 roku. Pracownicy zgłosili na Komisji Rewizyjnej zarzuty wobec prezesa Zbigniewa Wojno o mobbing, seksizm, zastraszanie i fałszowanie dokumentów. Pojawiło się pytanie o tryb zakupu samochodu służbowego. Prezes PKS z kolei zaproponował związkom zawodowym zawieszenie płatności nadgodzin, powrót do wynagrodzeń sprzed podwyżki, zawieszenie funduszu socjalnego, premii i nagród oraz redukcję etatów. Kosicki chce poświęcić całe posiedzenie komisji rewizyjnej i specjalną sesję problemom w PKS.
Po wyborach prezydenckich, które na Podlasiu zdecydowaniu wygrywali prawicowi kandydaci na prezydenta pojawił się pomysł przeprowadzenia referendum o odwołania sejmiku. Podliczenie wyników wykazuje, że zwolenników prawicy jest w regionie tak wielu, że bez trudu mogą odwołać sejmik, w którym obecnie większość ma PO i PSL wzmocnione przez dwójkę byłych radnych PiS, którzy w zamian za stanowiska wicemarszałków przeszli na stronę wcześniejszych przeciwników politycznych.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie