
Jagiellonia w piątkowy wieczór tylko zremisowała ze zdegradowanym już Śląskiem Wrocław. Strata punktów mogła skomplikować sytuację żółto-czerwonych w walce o europejskie puchary. Ulgę przyniosła informacja ze Szczecina:ścigająca Jagiellonię Pogoń Szczecin również tylko zremisowała (3:3 z Lechią). Oznacza to, że przed decydującym meczem ostatniej kolejki w Białymstoku, Jagiellończycy utrzymują trzy punkty przewagi nad "Portowcami", a sprawa trzeciego miejsca rozstrzygnie się w bezpośrednim starciu.
Mecz we Wrocławiu miał swoje etapy. Początek należał do Jagiellonii, która stwarzała sobie sytuacje, m.in. za sprawą Oskara Pietuszewskiego, Jesusa Imaza czy Afimico Pululu, ale brakowało skuteczności. Było to równie irytujące co w meczu przeciw Górnikowi Zabrze, kiedy jagiellońska nieskuteczność budziła frustrację. Po kwadransie gra się wyrównała, a okresami stawała się nawet monotonna. Emocje wróciły pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej. Po wznowieniu gry po przerwie groźnie zaatakował Śląsk, a świetną interwencją popisał się Sławomir Abramowicz. Gospodarze dopięli jednak swego i wyszli na prowadzenie po golu Jegora Macenki. w tej sytuacji kompletnie nie popisał się Joao Moutinho i Enzo Ebosse. Jagiellonia odpowiedziała bardzo szybko – w 66. minucie po akcji Pululu i prostopadłym podaniu Jarosława Kubickiego wyrównującą bramkę zdobył Jesus Imaz.
Białostoczan usprawiedliwia trochę przerzedzony skład: Jagiellonia przystąpiła do meczu osłabiona, bez kontuzjowanego Tarasa Romanczuka i pauzującego za kartki Norberta Wojtuszka. Dodatkowo we Wrocławiu zabrakło Ediego Semedo i Lamine Diaby-Fadigii, a na ławce usiedli Darko Churlinov i Kristoffer Hansen. Mimo braków, niektórzy zawodnicy pokazali się z dobrej strony. Jesus Imaz był aktywny w ofensywie, zdobywając kluczowego gola. Sławomir Abramowicz kilkukrotnie ratował zespół, zwłaszcza w końcówce, broniąc sytuację Jaspera, która mogła przesądzić o porażce. Jarosław Kubicki zanotował cenną asystę przy bramce na 1:1.
Remis 1:1 oznacza, że o tym, czy Jagiellonia zajmie trzecie miejsce w PKO BP Ekstraklasie i zagra w eliminacjach Ligi Konferencji, zdecyduje ostatni mecz sezonu. W bezpośrednim starciu w Białymstoku Jagiellonia zmierzy się z Pogonią Szczecin. "Żółto-Czerwonym" do zajęcia trzeciej pozycji wystarczy remis. To będzie prawdziwy finał sezonu na własnym stadionie.
Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0). Bramki: Jehor Macenko 54 - Jesús Imaz 66. Żółte kartki: Arnau Ortiz (Śląsk), João Moutinho (Jagiellonia). Sędziował: Karol Arys (Szczecin). Widzów: 20 393.
Śląsk: Rafał Leszczyński - Jehor Macenko (65 Tommaso Guercio), Serafin Szota, Aleksander Paluszek (83 Aleks Petkow), Marc Llinares - Burak İnce (72 Arnau Ortiz), Tudor Băluță, Piotr Samiec-Talar, José Pozo, Mateusz Żukowski (72 Sylvester Jasper) - Assad Al-Hamlawi (83 Henrik Udahl).
Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Dušan Stojinović, Mateusz Skrzypczak, Enzo Ebosse (79 Cezary Polak), João Moutinho - Miki Villar (46 Darko Čurlinov), Leon Flach, Jarosław Kubicki, Jesús Imaz, Oskar Pietuszewski (54 Kristoffer Hansen) - Afimico Pululu.
PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.