
To wiadomość, która ucieszy kierowców - ceny paliw spadają i wygląda na to, że ta tendencja nie tyle się utrzyma, co będzie jeszcze bardziej wyraźna. Powód? Koronawirus. Przecena na rynku naftowym związana jest właśnie z jego rozprzestrzenianiem się. W Polsce paliwa mocno potaniały już w hurcie i w najbliższych dniach ma to przełożyć się na stacje paliw.
Koniec miesiąca na rynku ropy naftowej został zdominowany przez obawy o spadek popytu na paliwa lotnicze w wyniku rozprzestrzeniania się koronawirusa poza Chiny, tym bardziej że Światowa Organizacja Zdrowia podniosła zagrożenie do rangi globalnej - wyjaśnia Urszula Cieślak z BM Reflex. - Wpływ spadku cen ropy na rynek krajowy mógłby być większy, gdyby nie osłabienie złotego wobec dolara. Ale i tak możemy mieć powody do zadowolenia. Za nami trzeci z rzędu tydzień obniżek cen paliw na krajowych stacjach.
Jak wynika z analizy BM Reflex, na koniec stycznia litr benzyny bezołowiowej 95 kosztował średnio 4,93 zł, bezołowiowej 98 - 5,26 zł, oleju napędowego - 5,15 zł, a autogazu - 2,35 zł. Są to jednak ceny wyższe niż przed rokiem - w przypadku każdego paliwa o kilkanaście groszy.
Prognozy e-petrol.pl na ten tydzień dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 4,91 - 5,02 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 5,09 - 5,21 zł/l i 2,30 - 2,36 zł/l dla autogazu.
To przewidywane przez nas najczęściej spotykane przedziały cenowe, ale na stacjach ostro konkurujących ceną obniżki mogą być bardziej wyraźne - uważa Grzegorz Maziak, analityk e-petrol.pl.
Ekspert wskazuje, że w tuTankuj (aplikacja do porównywania cen na poszczególnych stacjach już w ubiegłym tygodniu można było znaleźć stacje, na których użytkownicy aplikacji znaleźli ceny benzyny poniżej poziomu 4,70 zł i litr diesla kosztujący mniej niż 5 zł.
(Piotr Walczak / Foto: pixabay.com)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie