Nie szczędzi emocji swoim fanom białostocka Jagiellonia. Ekipa żółto-czerwonych w piątkowy wieczór zremisowała z Lechem Poznań, a w 88 minucie zastosowany VAR spowodował, że białostoczanie nie przegrywali 1:2.
Jagiellonia po ostatniej domowej wygranej z Legią i bezbramkowym remisie z krakowską Wisła miała apetyt na dobry wynik z liderem. Po reprezentacyjnej przerwie i poprawie skuteczności w meczu z wicemistrzem Białorusi miało być zwycięsko. Niestety nie było, a żółto-czerwoni dopisując sobie jeden punkt mogli mówić o wielkim szczęściu. Niestety odezwał się stary ból białostoczan: dramatycznie słaba skuteczność.
Początek meczu należał do Jagi: w 15 minucie Fedor Ćernych miał dobrą pozycję do strzału, ale uderzył piłkę zbyt lekko. Chwilę później głową strzelał Lasse Nielsen, piłka odbiła się od Gutiego, a Marián Kelemen dosłownie w ostatnim momencie wybił piłkę. W 23 minucie szansę miała znowu Jagiellonia, ale Piotr Tomasik strzelił z linii pola karnego na tyle słabo, że Putnocky to obronił. Niestety 4 minuty później Lech okazał się skuteczniejszy: Jetvić huknął z wolnego. Piłka przeleciała między nogami Cilliana Sheridana i Gutiego i wylądowała w bramce odprowadzona wzrokiem przez Kelemana. Chwilę później mogło być już 2:0, ale strzał Mihaia Raduta został wyłapany przez Kelemana. I na tym się strzeleckie okazje w tej części meczu skończyły.
Po przerwie widownia nie oglądała zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Jedną z nich zmarnował ponownie Tomasik, który zbyt lekko strzelił w dobrej sytuacji i wyszło z tego podanie do Putnocky'ego. W 75. minucie mogło być już 2:0, ale Christian Gytkjæra w dobrej sytuacji za długo przymierzał się do strzału i piłkę zablokował Keleman. Dziesięć minut przed końcem meczu Putnocky ponownie uratował Poznaniaków przed utratą gola broniąc strzał Novikoavasa. W 87 minucie Litwin zrehabilitował się pokonując golkipera Lecha.
W 89 minucie publiczność z Białegostoku jęknęła łapiąc się za głowę: piłka wylądowała w bramce Jagi po trafieniu Gajosa, a sędzia Marciniak najpierw uznał gola. Analiza VAR wykazała jednak, że strzelec był na spalonym.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań 1:1 (0:1). Bramki: Arvydas Novikovas 87 - Darko Jevtić 27.
Żółte kartki: Runje (Jagiellonia), Jevtić, Bille Nielsen (Lech). Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). widzów: 12 156.
Jagiellonia: Marián Kelemen - Łukasz Burliga (79 Karol Świderski), Ivan Runje, Guti, Piotr Tomasik - Arvydas Novikovas, Rafał Grzyb (79 Piotr Wlazło), Taras Romanczuk, Martin Pospíšil (67 Przemysław Frankowski), Fedor Černych - Cillian Sheridan.
Lech: Matúš Putnocký - Robert Gumny, Lasse Nielsen, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz - Nicklas Bärkroth, Maciej Gajos, Łukasz Trałka, Darko Jevtić (84 Abdul Aziz Tetteh), Mihai Răduț (65 Radosław Majewski) - Nicki Bille Nielsen (67 Christian Gytkjær).
(PS/ Foto: Tomasz Jastrzębski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie