Tadeusz Truskolaski w ostatnich miesiącach nie ma łatwego życia. Chcąc rozwijać Stolicę Podlasia, w której z woli mieszkańców sprawuje mandat prezydenta, nieustannie musi mierzyć się z ogniem niewygodnych pytań. Z kolei kiedy wsłuchuje się w głos Białostoczan, to ci nie zawsze są zainteresowani rozmową.
Podobno malkontenctwo stanowi jedną z naszych narodowych cech. Władze Białegostoku chyba doskonale zdają sobie z tego sprawę. Pani Anna Daszuta-Zalewska, dyrektor BPN-T oraz moderatorka wczorajszego spotkaniach w Centroomie na samym wstępie zaznaczyła, że: celem dyskusji jest spojrzenie na najbliższe 7 lat i wspólna burza mózgów nad przemyślaną strategią działań w w tym okresie.
Prezydent, który wyciągnął wnioski ze spotkania inaugurującego akcję „Twój Białystok 2020”, tym razem darował sobie żarty niskich lotów, wystawną galę i oderwanych od rzeczywistości prelegentów.
Miejsce spotkania również zdawało się nie być przypadkowe. Coworkingowa przestrzeń Centroom szczelnie wypełniła się dziennikarzami, mieszkańcami oraz wszystkimi zainteresowanymi wydarzeniem. Celowo używamy terminu „wydarzenie”, bowiem niektórych nie interesowała merytoryczna dyskusja.
- Nie naprawimy tego świata w stu procentach, ale ktoś mądry powiedział, że jeśli chcesz zmieniać świat, to zacznij od siebie – stwierdził na początku spotkania Tadeusz Truskolaski.
Włodarz nasz nie omieszkał przy tym wspomnieć o sytuacji na Ukrainie, a także pochwalić się dotychczasowymi „tweetami”.
Prezydent od samego początku zaznaczył, że celem dyskusji jest odszukanie konkretnych narzędzi do realizacji celów młodych i kreatywnych ludzi.
„Żyjemy w systemie gospodarki wolnorynkowej, gdzie każdy jest kowalem swojego losu”,„Nie dajcie się wyręczać”, czy „Sami wypełniajcie niszę bo będziecie tam stróżować"" - to trzy zdania z całego wachlarza górnolotnych sentencji, które padły ze strony gospodarza dyskusji.
Po dobrym wstępie przyszedł czas na burzę. Nie była to jednak burza mózgów.
Jedni przyszli, aby pożalić się na obwodnice (śród)miejską, inni kłócili się o wpływ inwestycji drogowych na rodzinne biznesy.
Niekiedy do głosu dochodzili,ci którzy mieli do powiedzenia coś związanego z tematem dyskusji.
Raz ktoś z tłumu zapytał o to, kto moderuję rozmowę, bowiem rzeczowy dialog zastąpiły krzyki i oskarżenia.
Do głosu dochodzili też, ci którzy mieli ciekawe pomysły i cenne uwagi.
Na szczególną uwagę zasługują członkowie Towarzystwa Współpracy Transgranicznej. Panowie rzeczowo przedstawili swoją koncepcję. Nie zapomnieli też o ciekawych ulotkach prezentujących atuty Białegostoku, jako niezwykle ważnego punktu komunikacyjnego.
Warto zaznaczyć, ze pozostali przedstawiciele firm również potrafili podsunąć władzom trafne rozwiązania. Padły nawet ciekawe deklaracje współpracy na rzecz promocji innowacyjnych firm poprzez już wybudowany Białostocki Park Naukowo Technologiczny.
Chęć dialogu władz z różnymi grupami białostoczan cieszy, jednak zdaje się, że mieszkańcy nie mają już ochoty na dyskusję, skoro tyle czasu nikt ich nie słuchał.
Chociaż wczoraj wieczorem nie wszyscy z obecnych znaleźli miejsca siedzące, to pamiętajmy, że Centroom tak na prawdę jest niewielkim lokalem. Bez wysiłku można było zliczyć młodych przedsiębiorców, którzy brali udział w dyskusji. Słaba ich frekwencja nie tyle martwi, co skłania do refleksji.
Może władze powinny w pierwszej kolejności dowiedzieć się dlaczego młodzi i kreatywni nie bardzo chcą włączyć się w dialog? Czy obawiają się, że ich pomysły nie zostaną wzięte pod uwagę? A może stracili wiarę i nadzieje w jakąkolwiek możliwość realnego kształtowania przyszłości Białegostoku?
Odpowiedź poznamy zapewne dopiero w bliżej nieokreślonej przyszłości, podczas kolejnego spotkania w ramach akcji „Twój Białystok 2020”
Komentarze opinie