Reklama

Białystok wolny od rasizmu?

Dokładnie we wtorek Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało raport, z którego wynika, że Białystok jest miastem wolnym od rasistowskich wybryków. Zdaniem urzędników, problem jest już za nami.

Z naszych obserwacji wynika niestety coś zupełnie innego. Dokładnie w dniu publikacji raportu na osiedlu Leśna Dolina ktoś zniszczył mural. Ten właśnie mural namalowany został w geście walki z rasizmem. Policja szuka sprawców. Mural przy ulicy Batalionów Chłopskich wykonali artyści, którzy w ten sposób chcieli pokazać, że Białystok jest miastem wielokulturowym i każdy może się tu czuć bezpiecznie. Jednak ich dzieło samo nazbyt długo bezpieczne nie pozostało.

- Łobuzerka tutaj jak była, tak jest. Policja może teraz trochę ich postraszyła, to może mniej ich widać, ale jak ciemniej się zrobi, to ciągle strach wyjść – mówi Jan Pawluczuk mieszkający przy Batalionów Chłopskich.

Na terenie Węglówki, gdzie kilka lokalnych zespołów ma swoje sale prób także zdarzały się wejścia kilkudziesięciu łysych osobników. Szukali „ciapatych, pedałów i lewaków”. Część muzyków musiała się wynieść i poszukać sobie miejsca do grania gdzie indziej. Działo się to jeszcze jesienią ubiegłego roku i zimą tego roku.

Nie można powiedzieć, że się kompletnie nic nie zadziało, ponieważ pojawiło się kilka wyroków skazujących młodocianych amatorów tak zwanego „patriotyzmu” spod znaku swastyki. Niemniej jednak, powodów do radości być nie powinno. Sami składaliśmy doniesienie do prokuratury na zachowanie kilku uczestników marszu z okazji Dnia Niepodległości. Prokuratura nie dopatrzyła się na filmie gestu faszystowskiego. W kadrze zamieszczonym poniżej my jednak widzimy coś innego niż prokuratura. W uzasadnieniu umorzenia postępowania czytamy:

„Przesłuchana w charakterze podejrzanej Amanda Ewa S. przyznała, że znajdowała się w grupie trzech osób, składających wieniec, ale zaprzeczyła, aby miała wykonać gest faszystowskiego pozdrowienia, albowiem w tym czasie znajdując się na terenie Cmentarza Wojskowego w jednej ręce trzymała polską flagę, a w drugiej pochodnię i wobec tego nie miała fizycznej możliwości wykonania tego gestu”.

Być może ta pani ma trzy ręce lub więcej, bo na nawet na zdjęciu widać wyraźnie, że gest wykonany został. Jeśli jednak nawet to nie ona stała wśród osób które są widoczne powyżej, prokuratura nie odniosła się już ani jednym słowem do pozostałych, których ręce zostały podniesione w geście hitlerowskiego pozdrowienia. Sukces został jednak odtrąbiony i wszystko jest już dobrze.

- Okrzyki "Polska tylko dla Polaków" na pewno są po to, by szerzyć szeroko rozumianą tolerancję. Nie wiem nawet jak to skomentować, bo zwyczajnie słów brakuje. Nie będziemy więcej się odwoływać i skarżyć działań Prokuratury. Jeśli osoby stojące na straży prawa nie widzą tego, co pół Polski widziało na nagraniu, zwyczajnie szkoda czasu – powiedziała nasza redakcyjna koleżanka Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska.

Poprawa mimo wszystko jest widoczna gołym okiem. Społeczeństwo nauczyło się reagować na różnego rodzaju wybryki. Policja także wydaje się być bardziej skuteczna. Niemniej jednak na odtrąbienie sukcesu jest jeszcze stanowczo za wcześnie. Wspomniany na filmie MSW przypadek małżeństwa polsko – hinduskiego świadczy o tym najlepiej. Jak? A tak, że ci ludzie nie mieszkają już ani w Białymstoku, ani nawet w Polsce. Zatem mamy o jeden problem mniej.

O tym, by powiedzieć, że jest lepiej niż było, potrzeba wielu lat, a nie jednego roku i kilku działań na pokaz. Świadomości i mentalności nie da się zmienić w ciągu sezonu. Jak w Białymstoku widzi zmiany MSW możecie sami ocenić na podstawie filmów zamieszczonych poniżej.




(K. Wiktorzuk/ Foto: youtube, BI- Foto) 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do