
Nieznany haker odkrył 986 portfeli Bitcoin kontrolowanych przez FSB, Służbę Wywiadu Zagranicznego i wywiad wojskowy Federacji Rosyjskiej. Wykradł z nich bitcoiny o wartości 300 000 USD, a następnie zaczął przesyłać kryptowalutę na Ukrainę.
- W celu odnalezienia portfeli służb specjalnych nieznana osoba skorzystała z funkcji dokumentującej transakcje w blockchainie Bitcoina – powiedziała Chainalysis, amerykańska firma zajmująca się analizą blockchaina i transakcjami kryptowalutowymi.
Według firmy, aby odnaleźć portfele tajnych służb, nieznana osoba wykorzystała funkcję dokumentującą transakcje na blockchainie Bitcoina. Stało się to przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie, a haker wysłał wiadomość w języku rosyjskim, w której powiedział, że te portfele były wykorzystywane przez służby specjalne do finansowania operacji hakerskich.
„Nie wiadomo, czy tak jest, ale fakt, że strony trzecie wcześniej powiązały adresy co najmniej trzech z tych portfeli z Rosją, potwierdza to doniesienie” — zauważa Chainalysis.
Dwa z nich były związane z atakiem na amerykańską firmę informatyczną Solarwinds w 2020 roku, podczas którego dotkniętych zostało ponad 200 organizacji – ich klientów na całym świecie. W USA ten cyberatak jest uważany za jeden z najpoważniejszych, który doprowadził do wycieku danych z wielu amerykańskich agencji, a także NATO, rządu brytyjskiego, Parlamentu Europejskiego, Microsoftu itp.
Trzeci portfel kryptowalut został wykorzystany do opłacenia serwerów zaangażowanych w kampanię dezinformacyjną podczas wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku.
Początkowo haker chciał zniszczyć bitcoiny ze znalezionych portfeli i za pomocą funkcji OP_RETURN, która anuluje poprzednie transakcje, zrobił to z kryptowalutą o wartości 300 000 dolarów, ale po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaczął przenosić kryptowalutę do portfeli, które ukraiński rząd otworzył, aby zebrać fundusze na walkę z rosyjską agresją, zauważył Chainalysis.
Z analizy wynika, że haker uzyskał dostęp do kryptowalutowych portfeli rosyjskich służb specjalnych nie w wyniku włamania, ale przy pomocy „działań poufnych”.
„Mówiąc najprościej, osoba ta mogła przeniknąć do struktury hakerów pracujących dla Rosji lub być pracownikiem rosyjskich służb specjalnych, który przeszedł na drugą stronę” – czytamy w raporcie.
Jak donosi agencja Ukrinform, serwery praskiego ratusza zostały w czwartek zaatakowane przez rosyjską grupę hakerską.
(Cezarion/ Foto: pixabay.com/ bitcoin)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie