Biznes szkoleniowy na zakręcie

Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, być może zwróci uwagę na to, że na ulicach Białegostoku widać coraz mniej samochodów z charakterystyczną literą „L” na dachu. Powód? Mniej kursantów.

Drastycznie spada liczba chętnych na zrobienie prawa jazdy. Zamykają się kolejne szkoły, a do WORD – u kolejki skurczyły się o więcej niż połowę. To efekt zarówno niżu demograficznego, jak i nowych zasad zadawania egzaminu teoretycznego. Już nie wystarczy nauczyć się na pamięć pytań testowych, bo są one zagadką, nawet dla egzaminatorów. Pytań jest znacznie więcej, tak samo jak kombinacji odpowiedzi. Wiadomo już, że kursanci nie chcą tak po prostu ryzykować pieniędzy na powtórne zdawanie egzaminów.

- Zapisałam się na kurs prawa jazdy, ale na razie do egzaminów nie podchodzę – mówi Marta Walesiuk. – Nauczyłam się jeździć i wkuwałam teorię, ale liczę na to, że będzie przywrócony stary system. Poczekam jeszcze.

Podobnie do sprawy podchodzi Dariusz Matczak. Stracił prawo jazdy kilka miesięcy temu za przekroczenie prędkości. Uzbierało się tyle punktów, że musi zdawać kolejny egzamin, by móc prowadzić auto.

- Na razie nie wiem jak do tego testu w ogóle podejść. Ja umiem prowadzić samochód, ale te pytania to jakaś paranoja. Poczekam aż wrócą do starego systemu egzaminowania, bo wiem, że chętnych coraz mniej. Jak się obudzą z ręką w nocniku, to znów będzie, tak jak było. Słyszałem o zwolnieniach w WORDzie, więc szansa jest.

Na razie nie dotarła do nas informacja o zwolnieniach w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, jednak przyjrzymy się sprawie bliżej. Za to bardzo widoczny jest brak „elek” na ulicach. Jeszcze kilka miesięcy temu większość kierowców przeklinała pod nosem widząc samochody różnych szkół jazdy. Teraz niektórzy przyszli kierowcy na pewno będą usiłowali prowadzić pojazdy bez wymaganych dokumentów. Tymczasem można się spodziewać, że ci, którzy zdecydują się na kurs i egzaminy będą przygotowani do jazdy na drodze lepiej niż kiedykolwiek wcześniej byli przygotowani inni kursanci. Brak kolejek i mniejszy nawał pracy powoduje to, że można im poświęcić więcej uwagi.

Kalina/ Foto: K.