
Rada Miasta przyjęła budżet na 2019 roku, choć nie jednogłośnie. Tak, jak można było się spodziewać, poprawki do budżetu składane przez Koalicję Obywatelską w większości znalazły uznanie w oczach prezydenta, kiedy większość poprawek zgłaszanych przez PiS takiej akceptacji nie miała.
Tadeusz Truskolaski cieszył się, kiedy pokazały się wyniki głosowania. Podkreślał, że przyjęty, choć nie jednogłośnie, budżet miasta na 2019 rok, jest proinwestycyjny i prorozwojowy. Jednak wśród propozycji i konkretnych pozycji w tym budżecie, doszukać się takich punktów nie jest łatwo. Tradycyjnie, jak od wielu lat, budowane będą drogi i w zasadzie na tym koniec tak zwanych proinwestycyjnych punktów w budżecie miasta. Inna sprawa, że budowane od lat drogi nie rozwinęły jak dotąd Białegostoku pod względem gospodarczym.
- Dziękuję wszystkim radym, którzy wzięli udział w dyskusji, którzy składali poprawki, którzy wzięli udział w głosowaniu, bo to oznacza, że nasze miasto będzie rozwijało się tak jak do tej pory – bardzo dynamicznie. Bo to prawie 30 proc. będzie przeznaczanych na inwestycje – mówił Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku chwilę po głosowaniu Rady Miasta.
Ten rzekomy rozwój, o którym wspominał prezydent wielokrotnie w trakcie debaty budżetowej, wynosi już blisko miliard złotych, tyle że zadłużenia. I suma ta stanowi prawie połowę kwoty całego budżetu miasta. Ale radni Koalicji Obywatelskiej, jak też i sam prezydent uważają, że Białystok będzie w stanie obsłużyć zadłużenie i nic złego się nie wydarzy w związku z tym.
Część wniosków zgłaszanych przez mieszkańców nie znalazło się w projekcie budżetu miasta. To przede wszystkim poprawki zgłaszane przez radnych Prawa i Sprawiedliwości. Stąd kilka ulic, o które prosili mieszkańcy, nie będzie realizowanych, podobnie jak też nie będzie bezpłatnej komunikacji dla uczniów szkół ponadpodstawowych i gimnazjów. Nie będzie również opracowania dokumentacji na basen o wymiarach olimpijskich, bo będzie wyłącznie opracowywana taka dokumentacja dla mniejszego obiektu. Co więcej, radni Koalicji Obywatelskiej nie chcieli oddzielnie głosować poprawek zgłaszanych przez klub PiS. Jak zauważył radny Putra – po to, aby mieszkańcy nie dowiedzieli się, którzy radni głosowali przeciwko zgłaszanym przez nich propozycjom. Poprawki odrzucono wszystkie razem, w jednym głosowaniu.
- Gratuluję, także pani prezydentowi, że kolejny raz nie mieliście cywilnej odwagi, żeby przegłosować poprawki, które zgłosiliśmy jako radni Prawa i Sprawiedliwości. A to są poprawki mieszkańców. Byliście przeciwko budowie ulic, byliście przeciwko bezpłatnej komunikacji, byliście przeciwko zwiększeniu środków na basen olimpijski, byliście przeciwko też jeszcze budżetowi obywatelskiemu – mówił też już po głosowaniu szef klubu radnych PiS Henryk Dębowski.
- Myśmy głosowali za 20 milionami na Muzeum Sybiru, myśmy głosowali za 20 milionami na intermodalny węzeł, myśmy głosowali za 50,1 milionami na poprawę dostępności centrum Białegostoku dla komunikacji miejskiej, myśmy głosowali za ulicami, drogami, głosowaliśmy za basenem i za tysiącem innych rzeczy, które w tym budżecie się znajdują – odpierał radny Marcin Moskwa z Koalicji Obywatelskiej.
Niezależnie od takich głosów w nowy rok Białystok wejdzie z nowym budżetem, ale i z rekordowym, bo blisko miliardowym zadłużeniem, co wydaje się, że część radnych z prezydentem na czele, obecnie bagatelizuje. Dodamy jeszcze w tym miejscu, że przyjęty w głosowaniu budżet miasta na 2019 rok będzie i tak modyfikowany w trakcie posiedzeń Rady Miasta w kolejnych miesiącach.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam pytanie: dlaczego w Białymstoku nie są budowane linie tramwajowe?
Mam pytanie: dlaczego w Białymstoku nie są budowane linie tramwajowe?
bo tramwaje zjadają dzeci!ha !ha!
Bo " tranwaje" cały tran wypiją
Teraz radni postępują tak, jak wcześniej robili radni PIS. Nauka z dobrej zmiany nie idzie na marne.