Po kilku godzinach obrad i zgłoszeniu poprawek, a następnie poprawek do tych poprawek, wszyscy obecni na posiedzeniu radni podnieśli ręce i przyjęli budżet Miasta Białystok na 2017 rok. Pieniędzy na Halfway Festival i Podlaską Oktawę Kultur zabrakło i obydwa wydarzenia stoją pod znakiem zapytania.
Druga część posiedzenia Rady Miasta, przeniesiona z poniedziałku, w zasadzie dotyczyła tylko finansów. Najważniejszy i najdłużej trwający punkt obrad był też związany z przyjęciem budżetu miasta na 2017 rok. Radni długo przedstawiali swoje racje i spierali się na mównicy o to, kto bardziej wsłuchuje się w głos mieszkańców. Radni Prawa i Sprawiedliwości swoje pomysły głównie opierali na wynikach konsultacji z radami osiedli, zaś pozostali radni o te osoby, które były obecne jako goście na sali posiedzeń. Była tam przede wszystkim ekipa związana z Halfway Festiival oraz Torem Wschodzący Białystok.
- Po zapewnieniu przez kierownictwo placówek, że imprezy się odbędą, podjęliśmy decyzję, żeby pieniądze przeznaczyć na inicjatywy organizowane przez podmioty i organizacje miejskie. Zatem skoro i tak, i tak, to się odbędzie, uznaliśmy, że Festival Halfway i Podlaska Oktawa Kultur nie otrzymają dotacji z budżetu Miasta Białystok – powiedział szef klubu radnych PiS Mariusz Gromko.
- Chcę państwu powiedzieć, że decyzja o zaprzestaniu finansowania przez miasto Festivalu Halfway w wysokości 300 tysięcy dotarła do nas po uchwaleniu budżetu Opery i Filharmonii Podlaskiej na rok 2017. W tej chwili ten budżet jest zamknięty i z ogromną przykrością oświadczamy państwu, że w naszym budżecie, przy braku finansowania ze strony miasta, nie będzie środków na organizację tego festiwalu – wyjaśniła Joanna Dolecka, rzeczniczka OiFP.
To jednak nie skruszyło serc radnych i ostatecznie zdecydowali, że dofinansowania festiwal nie otrzyma. Nie otrzyma go również inny z festiwali, o którym wspominaliśmy wczoraj, czyli Podlaska Oktawa Kultur. Z tym, że w przypadku Halfway’a jest jeszcze szansa na pieniądze. Radny Krzysztof Stawnicki, który jest jednocześnie szefem Komisji Kultury i Promocji w Radzie Miasta zaznaczył, że jeśli na posiedzenie komisji przyjdzie dyrektor OiFP i wyjaśni rozliczenia z dofinansowania opery „Carmen”, radni poszukają pieniędzy w budżecie i być może 300 tysięcy się jeszcze znajdzie. Podlaska Oktawa Kultur natomiast przepadła. Pieniądze za to mają trafić między innymi na promocję miasta poprzez taniec oraz do organizatorów Up2Date Festival.
Udało się natomiast przekonać radnych, by nie obcinali finansowania na Tor Wschodzący Białystok. Choć w tym temacie trwała ostra przepychanka pomiędzy radnymi do samego końca. Ostatecznie temat wyjaśnił jeden z mieszkańców, który zajmuje się organizacją różnego rodzaju imprez na torach wyścigowych. Wytłumaczył, że tor musi mieć ogrodzenie i odpowiednie warunki, aby miłośnicy czterech kółek chcieli z toru korzystać. Tylko wówczas tor będzie zarabiał na własne utrzymanie.
- Firmy eventowe już szukają nowych pomysłów na przyprowadzenie swoich klientów, co spowoduje, że będzie to kolejny przychód dla miasta. Jeżeli chodzi o inne tory, można łatwo to sprawdzić w ich kalendarzu z 2016 roku. Nawet w tym kalendarzu, na 2017 rok, ¾ wolnych dni w miesiącu są wykorzystane. Średnio około 20-25 dni, to jest tor, który ciągle pracuje, który zwraca się na siebie w bardzo krótkim czasie – powiedział Rafał Matejczyk.
Z innych rzeczy, które pojawią się w Białymstoku, to na pewno wspomniana już przez nas kilka dni temu karta młodego przedsiębiorcy, udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, między innymi na plaży na Dojlidach oraz przystankach autobusowych. W autobusach natomiast zamontowane będą gniazda do ładowarek USB, a przy Barszczańskiej monitoring.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tor wschodzacy Białystok- to bedzi eskutkowac zablokoewaniem lotniska pasazarskiego na krywlanach????