Reklama

Bunkierek nieszczelny

Wczesne popołudnie przyniosło sporą niespodziankę wszystkim, którzy próbowali skorzystać z przejścia podziemnego pod Aleją Piłsudskiego i Sieniewicza. Z sufitu nieźle się lało i ponownie zaczęły się prace remontowe.

Okazało się, że kałuże i mokre plamy zawdzięczamy nieszczelnemu wodociągowi, który biegnie nad sufitem przejścia podziemnego. Przez długi czas nie był używany, a po uruchomieniu okazało się, że cieknie z niego jak z durszlaka. Przy okazji wyszło na jaw, że także sufit przejścia podziemnego nie należy do najszczelniejszych. Jeden z pieszych, który przechodził wczoraj i widział naprawy, powiedział:

- Lepiej, żeby nie było nigdy większej ulewy. Jeśli takie konstrukcje tutaj są porobione, to kiedyś to namoknie i się zawali, jak ludzie będą w środku – mówi Jerzy Omiljaniuk.

Kobieta, która przechodziła obok, kiedy Jerzy udzielał nam wywiadu, nie mogła się nadziwić, że nowy obiekt ma już takie problemy.

- I teraz proszę zobaczyć. Jak wsiąść do windy, skoro tu cieknie. A jak prąd porazi? – pyta Barbara Pietroczuk. – I nawet żadnej karteczki nie powiesili, że jest awaria i żeby ludzie chwilowo nie korzystali z elektryki. Pasa i pasem takich budowniczych i konserwatorów.

Rzeczniczka Prezydenta Miasta już zapowiedziała, że od poniedziałku rozpoczną się prace naprawcze uszkodzonego wodociągu. Przypominamy, że przejście podziemne nie ma nawet jeszcze 3 miesięcy od momentu całkowitego oddania do użytku, a na razie sprawia sporo kłopotów zarówno dla serwisu wind, serwisu sprzątającego, a teraz jeszcze wodociągowego.

Cezarion/ Foto: BI-FOTO
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do